Fot. Radio Fiat

13 października obchodzimy Światowy Dzień Dawcy Szpiku. Statystycznie, w Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, czyli nowotwór krwi. Jedną z możliwości, aby pokonać tę chorobę jest przeszczep szpiku kostnego.

Świadomość Polaków na temat tej choroby wciąż jest zbyt mała. Zachorowalność na białaczkę wzrasta nieproporcjonalnie do liczby dawców. Dlaczego więc świadomość polaków jest tak ograniczona? Każdy z nas powinien mieć w podświadomości, że nie jest niezniszczalny. Więcej na temat tej przypadłości mówi Renata Rafa, przedstawicielka największej fundacji zajmującej się poszukiwaniem dawców szpiku kostnego DKMS.

– Jako potencjalny dawca szpiku może zarejestrować się każda zdrowa osoba pomiędzy 18 a 55 rokiem życia, której wskaźnik BMI nie przekracza 40. W rejestracji nie przeszkadza posiadanie tatuażu czy makijażu permanentnego. Zarejestrować się może nawet kobieta w ciąży, jednak będzie ona blokowana przez okres ciąży oraz na 6 miesięcy po porodzie. W rejestracji nie przeszkadza zbyt niskie ciśnienie czy nadciśnienie tętnicze jeśli jest dobrze uregulowane za pomocą leków, czy też niedoczynność tarczycy.

Aby zostać dawcą szpiku wystarczy dostęp do internetu, resztą zajmie się fundacja DKMS.

– Zarejestrować się jako potencjalny dawca szpiku, można na naszej stronie internetowej www.DKMS.pl, zamawiając pakiet rejestracyjny do domu. Pakiet jest dostarczany pocztą, gdzie wszystko jest w nim wytłumaczone krok po kroku. Znajduje się w nim formularz gdzie uzupełniamy swoje podstawowe dane oraz pałeczki, którymi pobieramy wymaz z wewnętrznej strony policzka. Taki pakiet jest odsyłany do fundacji, a następnie badany.

Wiele osób nie chce zostać dawcą, ponieważ boi się zabiegu. Jak uspokaja Renata Rafa, nie ma się czego bać. W przypadku pobrania komórek macierzystych z krwi obwodowej, jedyny dyskomfort jaki może czuć pacjent to moment wkłucia wenflonów w ręce.

– W 85% przypadków są pobierane komórki macierzyste z krwi obwodowej, zabieg przypomina autotransfuzję. Dawca na 4 dni przez zabiegiem przyjmuje zastrzyki podskórne z czynnikiem, który sprawia, że komórki które są w szpiku naprodukują się, by dostać się do naszego krwiobiegu. Zakładane są dwie igły, w dwa zgięcia łokciowe. Z jednej ręki krew wypływa i wpływa do maszyny wytrącając naprodukowane komórki, a oczyszczona krew spływa do drugiej ręki. Całość trwa około 3-5h po czym możemy czuć się lekko osłabieni, jednak wystarczy 2h snu aby wrócić do pełni sił. Druga metoda jest stosowana w 15% przypadków. Jest to pobranie szpiku z talerza kości biodrowej. Dawca jest w tym czasie pod narkozą. Dwóch lekarzy jednocześnie wkłuwa się w kość biodrową i pobierają około 5% szpiku, który regeneruje się w przeciągu dwóch tygodni. Ta metoda wymaga hospitalizacji. Dawca dzień wcześniej pojawia się w klinice, następnego dnia jest zabieg, który trwa około godzinę, a następnego dnia wychodzi.

Nikt z nas nie wie kiedy sam może potrzebować pomocy, dlatego warto wspomóc fundację DKMS.

– Fundację można wspierać na kilka sposób. Można zarejestrować się jako dawca, zachęcać swoich przyjaciół i propagować idee oraz edukować. Ponieważ dzięki temu dajemy szansę wielu ludziom na znalezienie swojego bliźniaka genetycznego.

W polskiej bazie Fundacji DKMS jest na ten moment 1,7 mln potencjalnych Dawców szpiku, z których aż 8305 znalazło swojego genetycznego bliźniaka.

AS

Skip to content