Minął miesiąc od rozpoczęcia nowego roku edukacji. Nauczyciele przywitali uczniów, którzy po kilkumiesięcznej przerwie ponownie zasiedli w szkolnych ławkach. W prawie wszystkich placówkach oświaty regionu częstochowskiej nauczanie prowadzone jest w sposób tradycyjny. Są jednak miejsca, gdzie edukacji stacjonarnej zaszkodził koronawirus.
O tym, jak sytuacja wygląda na terenie Częstochowy mówi Rafał Piotrowski, naczelnik wydziału edukacji.
– Podobnie jak w całej Polsce rozpoczęliśmy zajęcia w formie tradycyjnej, na co czekało wielu uczniów i nauczycieli. Obecnie trwa piąty tydzień nauki. Po różnych perturbacjach edukacja prowadzona jest stacjonarnie. Przed rozpoczęciem roku szkolnego każdy dyrektor zobowiązany był do przygotowania odpowiedniej procedury, dotyczącej funkcjonowania szkoły.
Przed rozpoczęciem roku szkolnego dyrektorzy musieli zdecydować czy w placówkach, którymi zarządzają obowiązywać będzie m.in. nakaz zakrywania ust i nosa czy też forma nauczania online. Choć większość szkół publicznych funkcjonuje normalnie, w niektórych problem wirusa niestety się pojawił.
– Pierwszą szkołą, w której pojawił się koronawirus był Zespół Szkół Technicznych. Tam, nauka prowadzona było częściowo w formie zdalnej. Taka sytuacja to też nowe doświadczenie, które pomaga ulepszyć funkcjonowanie placówek. Dyrektorzy szkół mogli wymienić się wiedzą na temat wprowadzanych procedur. W Zespole Szkół Technicznych kończy się już okres zdalnego nauczania, które wprowadzono dla dwóch klas. Wirus pojawił się również w Technicznych Zakładach Naukowych, Szkołach Podstawowych nr 38 i 52. Od 28 września do tego grona dołączyła też Szkołą Podstawowa nr 27. Obserwując liczbę zachorowań w całej Polsce w placówkach podlegających gminie Częstochowy, sytuacja nie wygląda źle.
Według danych Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Częstochowie 29 września, na terenie nadzorowanym, najwięcej osób poddanych kwarantannie, czyli 177, zamieszkuje gminę Konopiska.
ABK