Jedyne takie radio w eterze – Radio Fiat obchodzi 30. urodziny

10 sierpnia 2021 roku przypada 30. rocznica rozpoczęcia nadawania przez Radio Fiat. Jest to data nieprzypadkowa, ponieważ tego dnia 1991 roku rozpoczął się VI Światowy Dzień Młodzieży w Częstochowie. Radio Fiat jest owocem i pamiątką tego wydarzenia.

VI Światowy Dzień Młodzieży był ogromnym wyzwaniem logistycznym. W Częstochowie zebrało się wówczas około 2 milionów młodych ludzi. W samym mieście i w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od niego zorganizowano łącznie milion 600 tysięcy miejsc noclegowych. Noclegi organizowano w szkołach, strażackich remizach, w prywatnych domach, słowem wszędzie, gdzie się dało. Przewodniczącym kościelnego komitetu organizacyjnego VI Światowego Dnia Młodzieży był ks. Marian Duda, który koordynował prace 17 różnych sekcji organizacyjnych. Jedna z sekcji był skierowana ściśle do pracy informacyjnej i to właśnie ta sekcja na polecenie ks. Mariana Dudy zajęła się tworzeniem radiowych kanałów komunikacyjnych. Ks. Marian Duda relacjonuje, jak wyglądało tworzenie od zera rozgłośni, która miała nadawać nie tylko w języku polskim, ale też w sześciu innych językach:

Mając na uwadze to, że będzie tak wielka rzesza ludzi z różnych kultur, języków, narodów, musieliśmy zapewnić przynajmniej w tych podstawowych językach transmisję najważniejszych treści, które św. Jan Paweł II chciał młodym przekazać. A miał oczywiście do powiedzenia młodym bardzo wiele, bo przecież był nie tylko przyjacielem młodych ale także doskonale rozumiał młodość. […] Dlatego też, jako przewodniczący kościelnego komitetu organizacyjnego VI Światowego Dnia Młodzieży, wystąpiłem do ówczesnego ministerstwa łączności o osiem różnych częstotliwości: dwie z nich były przewidziane dla Polski a pozostałe dla innych języków europejskich. Przy tej okazji powstał projekt, aby te częstotliwości użyć nie tylko jednorazowo, ale żeby dalej służyły ewangelizacji ludzi młodych. I tak powstał zamysł Radia Fiat, które miało być radiem młodości, tworzonym przez młodych dla młodych. […] 10 sierpnia 1991 roku ruszyliśmy z nadawaniem programów. Służyły najpierw przeżyciu VI Światowego Dnia Młodzieży, a więc transmitowaliśmy wszystkie uroczystości z Jasnej Góry. Ale zarazem, Radio stało się (w swoim skromnym studiu przy al. NMP 79) również miejscem spotkania młodych, których zapraszaliśmy na wywiady, ciekawe spotkania, dawanie świadectwa, zarówno w języku polskim jak i w innych językach.

VI Światowy Dzień Młodzieży w Częstochowie | Fot. Tygodnik Katolicki Niedziela

Jednym z członków zespołu informacyjnego, pracującym nad audycją raczkującego podczas Światowego Dnia Młodzieży Radia Fiat był kleryk Andrzej Przybylski, obecnie biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej, który opowiedział, że ludzie dzwonili do radia, chwalili ramówkę, a oni zastanawiali się, co to jest ramówka?

Pamiętam, jako kleryk byłem wtedy w grupie młodych ludzi, którzy kompletnie się nie znali na mediach, którzy kompletnie nie wiedzieli co to jest radio, a trzeba było nadawać. Pamiętam swoje początki sprzed 30 lat, kiedy tak jak dzisiaj, stałem za mikrofonem, gestykulowałem. Realizator mi przypominał, że nie ma sensu machać, bo i tak nie widać. Pamiętam, że puszczaliśmy różne rzeczy, które nam przyszły do głowy, zwłaszcza muzyczne, nie bardzo mieliśmy wtedy doświadczenie albo znajomość rzeczy. Były wtedy też telefony, które mnie rozśmieszały, bo ludzie dzwonili i mówili „trzymajcie tę ramówkę, bo jest dobra”. […] To radio miało służyć przekazowi informacji dla wszystkich młodych, którzy przyjechali do Częstochowy. Skończyły się Światowe Dni Młodzieży i nagle padł pomysł „No to dalej pociągnijmy to radio”. Wtedy był wielki głód na katolicki głos, bo do tego przełomu czasów komunistycznych i wolnej Polski, żaden głos katolicki nie mógł być obecny w przestrzeni medialnej. I wtedy był olbrzymi głód ludzi na treści religijne. Na modlitwę w eterze. Na rozmowy o Panu Bogu w radiu. Dziś tych propozycji jest dużo więcej, być może się do nich przyzwyczailiśmy, ale to nie zmienia faktu, że ten głos, pochodzi od samego Pana Boga. To, co Bóg chce powiedzieć przez ludzi i przez treść audycji jest niesłychanie ważne.

Jan Paweł II podczas VI Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie | Fot. PAP

Mimo, że tworzone przez kreatywnych, bądź co bądź, amatorów Radio Fiat było jedną z pierwszych, niezależnych stacji radiowych w powojennej Polsce i na pewno pierwszą w naszym regionie. Po zakończeniu VI Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie, Radio Fiat nadawało zaledwie do listopada. Wtedy to władze centralne zaczęły podkopywać dzieło zrodzone z pasji ogromnej rzeszy ludzi. Twierdzono m. in., że audycje nadawane na częstotliwości 94,7fm nakładają się na fale innych rozgłośni, co oczywiście nie było zależne od Radia Fiat. Decyzją metropolity częstochowskiego, abp. Stanisława Nowaka rozpoczęto prace, mające na celu doprowadzenie do uzyskania pełnoprawnej koncesji nadawczej dla Radia Fiat. Jeszcze przed jej uzyskaniem, abp Stanisław Nowak erygował w maju 1992 roku powstanie diecezjalnej rozgłośni radiowej. Radio Fiat ponowiło nadawanie po kilkumiesięcznej przerwie już jako pełnoprawny podmiot medialny. Pierwszym dyrektorem rozgłośni został ks. Stanisław Jasionek, który zawsze chętnie wraca do swoich radiowych wspomnień:

Inauguracja Katolickiej Rozgłośni Radiowej Fiat już po koncesji docelowej ma miejsce 23 maja 1992 roku. Kierowany myślą soborową ks. abp Stanisław Nowak tę właśnie rozgłośnię radiową erygował już 3 maja 1992 roku, jako rozgłośnię radiową Fiat. Jego zdaniem, poprzez to radio diecezjalne w eter Częstochowy i okolicy wchodzi Głos Boży, niosący zbawienie człowiekowi. I Ksiądz Arcybiskup napisał w liście skierowanym do diecezjan, że jest to łaska dla naszej archidiecezji. Że jest to pociecha dla chorych i styranych wiekiem. Że jest to wielkie dobro dla rodzin, dla dorosłych, dla młodzieży i dla dzieci. I dlatego bardzo się z tego Ksiądz Arcybiskup cieszył, że to nowe radio, już z koncesją docelową, powstało. Początki były trudne, bo przecież nie byli to ludzie przygotowani do pracy radiowej. I nieraz było naprawdę bardzo, bardzo dużo wpadek, które nasi słuchacze przyjmowali ze zrozumieniem. Teraz już wszystko jest tak pięknie zorganizowane, początkowo było trudno to wszystko dograć. Nie mieliśmy dobrego sprzętu. Musieliśmy działać w taki sposób, troszeczkę prymitywny, żeby kogoś nagrać albo jakąś sytuację wyjaśnić. Brakowało kaset z dobrymi nagraniami piosenek. Ja przynosiłem od siebie z domu właśnie te kasety po to, żeby można było program przez kilkanaście godzin prowadzić. Tak jak Ksiądz Arcybiskup stwierdził w tym procesie tworzenia Radia, to nieustanne rozszerzanie się i postęp massmediów jest znakiem czasu. I Kościół nie może być wobec tego obojętny – musi z tych mediów korzystać. Już Pius XII w encyklice Miranda Prorsus w 1957 roku zalicza media do zadziwiających wynalazków, którymi szczycą się nasze czasy. Dostrzega w nich dar Boży. I stąd też myślę, że Radio Fiat jest takim darem Bożym dla słuchaczy.

Swoimi wspomnieniami na temat powstawiania Radia Fiat również chętnie podzielił się metropolita senior, abp Stanisław Nowak, który jako ówczesny biskup diecezji częstochowskiej, niedługo po zmianach ustrojowych w Polsce marzył o powstaniu diecezjalnej rozgłośni radiowej:

Zaczęły powstawać myśli: „A może by tak radio katolickie zaistniało w Kościele polskim?”. Ale nie tak łatwo było to osiągnąć. I myśmy mieli – trzeba tak wyraźnie powiedzieć – od Boga znak, że można zacząć. A ten znak to VI Światowy Dzień Młodzieży. […] I radio zaistniało, zadziałało, młodzież była szczęśliwa, wszyscy słyszeli Ojca Świętego. I tym sposobem mieliśmy radio w Częstochowie. Myśmy temu Radiu dali nazwę, trochę z inspiracji ks. prał. Mariana Dudy: Fiat – maryjne Fiat. […] Maryjna nazwa, to co powiedziała Maryja do Boga samego: „Tak!”, „Fiat!”. I tak zaczęło istnieć Radio o pewnym zakresie działania, raczej diecezjalne. W 1992 roku nasza diecezja stała się archidiecezją. Później nastąpiła gęstwina diecezjalnych radiostacji. […] Staraliśmy się powiększyć zakres. Zawsze mieliśmy ambicję, żeby [Radio Fiat] na całą archidiecezję działało, no ale nie dali nam na całą archidiecezję zakresu. I zostało tak jak było, raczej ten zakres działania, ograniczony do dawnej diecezji częstochowskiej.

Już pierwsze lata nadawania przyniosły liczne owoce. Pełniący wówczas funkcję dyrektora, ks. Stanisław Jasionek wyemitował ponad 200 katechez, które były bardzo cenione przez słuchaczy. Ks. Jasionek wspomina z tamtych lat szczególnie jeden telefon, który otrzymał od słuchaczki. Przywołuje z pamięci także dość kontrowersyjną wpadkę:

Wiele razy otrzymywałem podziękowania, czy to telefoniczne, czy listowne za to, że nadajemy właśnie taki program religijny. Pamiętam, że pewna pani zadzwoniła do nas i podziękowała za audycję „7 słów Pana Jezusa na Krzyżu”, którą prowadziła pani dr Wanda Malko. I ta pani powiedziała przez telefon do mnie: „Proszę Księdza, ja pod wpływem tej audycji naprawdę się nawróciłam. Poszłam do spowiedzi. Bo tak przekonująco pani Malko prowadziła tę audycję, że nie mogłam niczego innego uczynić, jak tylko uderzyć się w piersi i pójść do spowiedzi”. Takich sytuacji było bardzo wiele. Ludzie dziękowali nam na kartkach pocztowych za takie czy inne audycje. […] Ks. prał. dr Zdzisław Wajzner dał nam całe pudełko kaset magnetofonowych z piosenkami żołnierskimi. Puszczaliśmy od czasu do czasu piękne piosenki żołnierskie ale pewnego razu w eter poszedł hymn Batalionów Chłopskich, uznany przez słuchaczy za dość kontrowersyjny, komunistyczny. Oczywiście pobożne panie poszły na skargę do ks. abp. Nowaka, Ksiądz Arcybiskup wezwał mnie, chcąc spytać jak to się stało? Ale na szczęście obecny też był ks. prał. Marian Duda, który całą sprawę jakoś załagodził, bo powiedział: „No ale w jakimś sensie ginęli za Ojczyznę”. „No tak, ginęli” – odparł Arcybiskup. „No to co, nie należy im się piosenka?” – dokończył ks. Duda. Abp. Nowak roześmiał się i tak się zakończyła ta sprawa, dla mnie troszeczkę trudna. Rzeczywiście Radio Fiat powinno nadawać takie treści, które są zgodne z wymogami Katolickiej Nauki Społecznej, no i całkowicie związane z chrześcijaństwem.

Minęło 30 lat od wyemitowania pierwszej audycji podczas Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie. Od tamtej pory Radio Fiat przeszło ogromną metamorfozę. Nie tylko pod względem oczywistego rozwoju technologii, ale również pod wieloma innymi względami. Obecny dyrektor Radia Fiat ks. Piotr Zaborski podsumowuje trzy dekady pracy Radia oraz podkreśla, że wciąż istnieje zapotrzebowanie na katolicki głos w eterze:

30 lat to… to ludzie. To ludzie, którzy pracowali w tym radiu od samego początku. I myślę, że to jest dobra okazja, aby dziś wspomnieć tych, którzy zaczynali. To były inne czasy, trudniejsze. Dzisiaj, razem z rozwojem techniki, możemy korzystać z lepszych sprzętów i ta praca stała się łatwiejsza, jeśli chodzi o stronę techniczną. Ale wymaga od nas większego zaangażowania merytorycznego i takiego też apostołowania, wykonując pracę dziennikarską. Jubileusz to okazja aby podziękować najpierw Panu Bogu, a potem ludziom, którzy tworzyli Radio przez te 30 lat. Choć nie wymieniamy dzisiaj nikogo z imienia i nazwiska, to wszystkich szczerze obejmujemy pamięcią i modlitwą. I mamy nadzieję, że przyszłość jest związana właśnie z tym, żeby być jeszcze bardziej częstochowskim, archidiecezjalnym i katolickim radiem. Dla ludzi wierzących, którzy chcieliby mieć radio, w którym są informacje z kraju i ze świata, ale także jest formacja duchowa, są tematy, które przemilczają inni, a my o nich mówimy. Tematy związane z Panem Bogiem, z obroną życia, z wartościami chrześcijańskimi. 30 lat w służbie Kościołowi. I to co powtarzał Arcybiskup Senior Stanisław, to jest dar Jana Pawła II, za który bardzo serdecznie dziękujemy i ciągle chcemy dorastać do tego, aby być godni dziedzictwa, jakie zostawił nam Ojciec Święty.

Praca Radia Fiat przyniosła owoce nie tylko wśród słuchaczy. Również pracownicy redakcji przeżywali swoje większe i mniejsze przemiany. Jedna z takich przemian wydarzyła się w życiu Aleksandry Mieczyńskiej. Z okazji 30-lecia zastępca dyrektora Radia Fiat zdecydowała się podzielić swoim wielkim świadectwem:

Nie wiem czy moje świadectwo jest wielkie, ale jest na pewno realne. Bardzo realne, dlatego, że kiedy ks. Piotr Zaborski zaproponował mi pracę w Radiu Fiat, to od takiej duchowej strony, można powiedzieć, że byłam poza Kościołem. W swoim życiu miałam długie doświadczenie kościołów protestanckich, właściwie jednego kościoła protestanckiego. Całe życie pamiętam siebie i tak siebie kojarzę, jako osobę poszukującą. W najciemniejszych momentach życia, codziennie rano myślałam o Bogu i to się nie zmienia. Z efektami tego jak Mu się daję prowadzić bywa bardzo różnie, natomiast to myślenie jest. I myślę, że to był taki przyczynek do tego, że zobaczyłam Boże działanie, że pozwoliłam Mu się poprowadzić. Ks. Piotr wiedział, że jestem osobą wierzącą, pewnie też, że gdzieś się tam błąkam. Ale wiedział także, że mam doświadczenie w pracy dziennikarskiej, więc poprosił mnie o pracę w Radiu Fiat i ja pracę tutaj zaczęłam z taką myślą, że będę zajmować się merytorycznym działaniem, że od spraw związanych mocno z katolicyzmem będę się trzymała na dystans. Czas pokazał, że Bóg zaczął pomalutku, pomalutku, zupełnie dla mnie niezauważalnie, działać i pokazywać mi drogę powrotu do Kościoła. Bardzo mocno pomogli mi kapłani, pierwszy mój spowiednik po latach, o. Michał Legan. Pierwszym takim narzędziem Boga był ks. Piotr Zaborski, który mnie do tego Radia zaprosił. I ogromna rola abp. Wacława Depo, który był mi życzliwy, był wobec mnie też uważny, ale był bardzo życzliwy od samego początku i to on, w taki ojcowski sposób, pomógł mi wrócić do wiary i do Kościoła. Czasami niektórzy dziwią się, że mówię do niego „ojcze”. Ale ja do niego mówię tak, jak się mówi do taty. Jak będzie wyglądało moje życie i życie Radia za ileś lat, tego nie wiem. Wiem, że teraz jest taki czas, że Bogu ufam, że Radio, praca w Radiu (a przyszłam tu po prostu do pracy!) przemieniła moje życie wywracając je zupełnie na drugą stronę. I ta strona – ta jasna strona, bardzo mi się podoba.

Z okazji 30-letniego jubileuszu istnienia Radia Fiat, abp Wacław Depo skierował do zespołu redakcyjnego bardzo ciepłe słowa, przypominając jednocześnie misję, jaka powinna przyświecać pracy katolickiej rozgłośni radiowej. Misję, która wykracza daleko poza teraźniejszość i doczesność:

Jesteście darem nie tylko wtedy papieża Jana Pawła II, darem młodych, darem Kościoła, ale darem, który się ciągle utrzymuje poprzez zmaganie o prawdę. Dlatego ja dziękuję Bogu, że wszedłem tutaj w wasz jubileusz i mogę poprzez was i razem z wami dawać świadectwo trwania Kościoła i misji Kościoła wobec świata. […] Za tą misyjność i za tą wierność bardzo serdecznie wam dziękuję. I Panu Bogu również za was dziękuję. […] To jest też zadaniem radia, że każdy kto was słucha, poprzez waszą określoną, reporterską służbę, ma prawo odkryć swoją niepowtarzalność, swoje zadanie ale również poczuć się we wspólnocie Kościoła, który ma swoją misję dotyczącą nie tylko tej ziemi i tego czasu, który dzisiaj przeżywamy, ale również tego czasu, który dotyka naszej wieczności i naszego zbawienia.

Radio Fiat jest dziełem trzech pokoleń osób, które gromadziły się po obu stronach radioodbiorników. Redakcja Radia Fiat dziękuje za wsparcie, zrozumienie oraz pomoc w realizowaniu naszej misji. Nasze 30-lecie jest owocem nie tylko pracy dziennikarzy i reporterów ale również uważności i zaangażowania słuchaczy. Wchodząc w kolejną dekadę naszego istnienia, mamy na uwadze nowe wyzwania dzisiejszego świata, ale i nowe narzędzia do emitowania dobrych fal w eterze. I jesteśmy przekonani, że kolejny, 40. jubileusz wciąż będziemy obchodzić jako radio, które ma „duszę”. Ale co najważniejsze, będziemy je obchodzić we wspólnocie, bo Radio Fiat to nie tylko anteny i komputery, ale właśnie wspólnota radiowców i słuchaczy.

Skip to content