Służba Zdrowia – czyli m.in. lekarze, pielęgniarki, sanitariusze, ratownicy. To zawody, które wymagają wielu wyrzeczeń, poświęceń i przede wszystkim empatii do drugiego człowieka. O pracy w służbie zdrowia i także o zdrowiu mówił gość Poranka Radia Fiat Marcin Pakulski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie.
Jednymi z najważniejszych pytań, które nasuwają się w przypadku rozmowy o służbie zdrowia, to kwestie jej dofinansowania. Czy faktycznie służba zdrowia jest niedofinansowana? Czy brakuje pieniędzy i kadra jest nieopłacana należycie? Jak to wygląda w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym NMP w Częstochowie wyjaśnia, Marcin Pakulski:
– Sytuacja się zmieniła. Personel, który chce pracować, jest w stanie osiągać satysfakcjonujące zarobki. Im bardziej wyspecjalizowana i profesjonalna jest kadra, tym wyższe zarobki. Problemem systemu opieki zdrowotnej w Polsce stają się warunki pracy. Mowa tu przede wszystkim o przeciążeniu personelu medycznego. System nie działa poprawnie, a wszystko zaczyna się od przeciążenia POZ-u. Jest zbyt mało lekarzy. Na jednego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej przypada w naszym kraju aż 1400 pacjentów. Dla porównania, we Francji liczba ta wynosi 500 chorych. Nie jest możliwe, aby przy takiej ilości pacjentów poświęcić wystarczająco dużo czasu każdemu z nich.
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pacjent może przebywać do 72 godzin, choć przeważnie już wcześniej po wielu badaniach zostaje przeniesiony na odpowiedni oddział. SOR przyjmuje dziennie wiele pacjentów. Jak wyjaśnia zastępca dyrektora ds. lecznictwa, dość rozległy jest obszar przyjeżdżających na „Parkitkę” pacjentów potrzebujących pomocy na SOR-ze:
– Północna część woj. śląskiego – możemy zakładać, że jest to od 650 tys. do nawet 1 mln osób. Należy dodać do tego powiaty z województw ościennych. W wybranych specjalnościach deficytowych takich jak chirurgia dziecięca czy neurochirurgia dostajemy pacjentów z woj. łódzkiego, opolskiego i świętokrzyskiego. Szpital pada ofiarą własnej multidyscyplinarności. Placówka jest przez to przeciążona, budzi to moje obawy. Wchodzimy w okres urlopowo-wakacyjny, ciężko jest odmawiać możliwości rodzinnego wypoczynku.
W ostatnich kilku latach w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. NMP w Częstochowie wyremontowano kilka oddziałów, które oprócz zmian estetycznych pozyskały sprzęt medyczny o wartości wielu tysięcy złotych:
– Jesteśmy największym szpitalem wojewódzkim w kraju. Mamy 850 łóżek i aż 32 oddziały. W zakresie onkologii oferujemy kompleksowe możliwości leczenia – począwszy od chirurgii, poprzez onkologię kliniczną, chemioterapię, na radioterapii kończąc. Przygotowujemy się do wejścia w sieć onkologiczną, oczekujemy możliwie najwyższego poziomu referencyjnego. Szpital Wojewódzki w Częstochowie to nie tylko onkologia czy kardiologia, to też inne unikalne pracownie. Mowa tu np. o zakładzie medycyny nuklearnej. To właśnie tam diagnozujemy z wykorzystywaniem materiałów promieniotwórczych. To bardzo nowoczesny zakład. Na terenie placówki znajdują się również rozwinięte oddziały chirurgii dziecięcej oraz neurochirurgii.
Pomysł budowy nowego szpitala w dzielnicy „Parkitka” narodził się już pod koniec lat dwudziestych XX wieku, a jego przyczyną był zły stan szpitalnictwa częstochowskiego w tamtym okresie. Władze miasta rozpoczęły prace nad wyborem terenu pod budowę nowej placówki lecznictwa stacjonarnego. Zdecydowano się na dzielnicę „Parkitka”, gdyż według specjalistów były to okolice o specyficznym mikroklimacie sprzyjającym leczeniu. W 1981 roku zniwelowano teren pod przyszły szpital, a w 1982 roku rozpoczęto prace.