Sezon grzewczy trwa w pełni, a Częstochowa ponownie pogrążyła się w chmurze smogu. Jest to niebezpieczeństwo, którego nie można lekceważyć. Rocznie z powodu smogu umiera prawie 50 tysięcy Polaków, a zagrożone są nie tylko osoby starsze, lecz także kobiety w ciąży oraz dzieci. Dlatego wspieranie inicjatyw antysmogowych jest nie tylko ważne, ale i potrzebne.
Jedną z takich akcji jest „Jura bez smogu”, zorganizowana przez stowarzyszenie Częstochowski Alarm Smogowy, którego członkowie od lat podejmują inicjatywy na rzecz nie tylko zwiększenia świadomości społecznej odnośnie problemu smogu, ale i pomagają m.in. przy wymianie tzn. „kopciuchów”. Hubert Pietrzak – prezes stowarzyszenia i inicjator akcji, mówi że tegorocznym priorytetem jest stworzenie przejrzystego i koherentnego systemu informacyjnego, dzięki któremu mieszkańcy Częstochowy i okolicznych gmin będą mogli w łatwy sposób dowiedzieć się jak i kiedy złożyć wniosek o wymianę pieca węglowego.
Jak zaznacza Hubert Pietrzak, w takich projektach nie pomagają urzędnicy, ponieważ według niego rozliczanie dotacji na walkę ze smogiem – chociaż skrupulatne – jest zbyt przeciągane. Z ubiegłorocznych ponad dwustu złożonych wniosków o wymianę źródeł ogrzewania, jedynie sześćdziesiąt zostało sfinalizowanych. Według prezesa stowarzyszenia pozbycie się „kopciuchów” jest najlepszym działaniem antysmogowym.
Zapytani częstochowianie alarmowali na temat bardzo niskiej jakości powietrza w naszym mieście. Ich zdenerwowanie i frustracja spotęgowały się po nastaniu zimy, kiedy całun zanieczyszczeń nie opuszcza miasta nawet przez kilka dni.
Więcej informacji o akcji “Jura bez smogu” na stronie stowarzyszenia.
Jakub Szyda