Strażacy wciąż usuwają skutki nocnej ulewy/fot. Łukasz Kolewiński/UM Częstochowy
Od sobotniego popołudnia w Częstochowie i okolicach częściej, niż zwykle, rozlega się dźwięk syren samochodów strażackich. Wszystko za sprawą sytuacji pogodowej, która przyniosła ze sobą intensywną ulewę, wiatr i lokalne burze.
Tylko minionej doby ponad 100 strażaków intensywnie pracowało nad usuwaniem skutków podtopień, które dotknęły piwnice i posesje w okolicy. W ciągu nocy odnotowano ponad 560 zdarzeń, związanych z wodą i zalaniami. Niestety, mimo słonecznej niedzieli liczba zgłoszeń i interwencji związanych z nocną ulewą wciąż nie maleje.
– Mamy obecnie zanotowanych ok. 650 zdarzeń. Cały czas jednostki są dysponowane do działań na terenie miasta i powiatu częstochowskiego. Nadal napływają do nas zdarzenia, a ich liczba nie jest mniejsza, niż w nocy – poinformował Dyżurny Bartłomiej Rorat z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie.
Dyżurny dodał, że liczba interwencji we wszystkich regionach miasta i powiatu rozkłada się równomiernie. W najbardziej krytycznym momencie załamania pogody w ciągu 3 godzin spadło w Częstochowie ponad 80 litrów wody na m². Drogi w mieście są przejezdne.
BNO