Wczoraj w godzinach przedpołudniowych premier Mateusz Morawiecki ogłosił zawieszenie zajęć dydaktyczno-wychowawczych w przedszkolach, szkołach i innych placówkach oświatowych z powodu zagrożenia koronawirusem.
Sytuacja ta dotyczy oczywiście także Częstochowy. O tym, jak wygląda sytuacja szkół w naszym mieście mówi Alicja Janowska, dyrektor Delegatury Kuratorium Oświaty w Katowicach.
– Z informacji uzyskanych z naszej delegatury wynika, że większość szkół jest zamknięta, tzn. obecni są w nich dyrektorzy i nauczyciele, natomiast dziećmi zajmują się rodzice. Nie wiemy dokładnie, jaki to jest procent, ale biorąc pod uwagę, że nie otrzymujemy żadnych telefonów, można przypuszczać, że póki co sytuacja jest opanowana i że wszyscy dyrektorzy wiedzą, jakie zadania stoją przed nimi.
Decyzja rządu znacząco wpłynie na funkcjonowanie oświaty, ale, jak zapewnia Janowska, nie oznacza to całkowitego zastoju w polskim szkolnictwie.
– Wszystko zależy od dyrektora danej szkoły. Nauczyciele mogą nie wychodzić z domu, co nie oznacza, że nie mają pracować. W dzisiejszych czasach, za pośrednictwem internetu, można zdalnie pracować z uczniami i realizować podstawę programową, dlatego mamy nadzieję, że wkrótce sytuacja się wyklaruje i każdy będzie wiedział, jakie są jego zadania.
Dyrektor delegatury podkreśla, że urzędnicy będą robić wszystko, by wesprzeć nauczycieli i umożliwić im dalszą pracę.
– Mamy nadzieję, że wkrótce przedstawimy szkołom i nauczycielom takie rozwiązania, dzięki którym będą mogli się z nami bez przeszkód kontaktować, a jednocześnie, dzięki którym będziemy w stanie udzielać porad i wspierać nauczycieli jak najefektywniej.
Oprócz placówek oświatowych zamknięte zostały również wszelkie instytucje kultury, w tym kina, teatry i muzea. Na uczelniach wyższych z kolei odwołano zajęcia dydaktyczne. Taki stan rzeczy ma trwać minimum przez najbliższe 2 tygodnie, tj. do 25 marca. Niewykluczona jest jednak możliwość wydłużenia tego czasu nawet do miesiąca.
MSI