W marcu informowaliśmy o niecodziennym eksperymencie przy przejściu dla pieszych obok skrzyżowania ulic Fieldorfa i Bacewicz. Ustawiono tam wówczas odblaskową instalację w kształcie małego ludzika. Miejski Zarząd Dróg zdecydował na ustawienie takich ludzików także w innych miejscach Częstochowy.

Od wprowadzenia do prawa drogowego bezwzględnego pierwszeństwa dla pieszych, ilość wypadków z ich udziałem wzrosła o ponad 30%. Nie powinno zatem dziwić, że służby i urzędnicy w każdy możliwy sposób próbują zwiększyć bezpieczeństwo pieszych. Pierwsza odblaskowa instalacja była uważnie obserwowana przez policyjnych ekspertów, o czym więcej mówi asp. Daniel Zych z częstochowskiej policji:

Początkowo Policja sprawdzała czy i w jakim stopniu będzie to wpływało na ruch drogowy. Sprawdzaliśmy również patrolami stałymi i pojazdami z wideorejestratorem, w jaki sposób wpływa to na prędkość kierujących i czy rzeczywiście się zmniejszyła. Myślę, że każda forma, która sprawi, że przejścia dla pieszych staną się bezpieczniejsze, powinna zostać sprawdzona i wdrożona, jeżeli naprawdę się do tego przyczynia.

W ostatnim czasie poprawiono oświetlenie oraz oznakowanie kilkunastu częstochowskich przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych. Zdecydowano się także na ustawienie kolejnych ludzików, o czym więcej mówi rzecznik MZD Maciej Hasik:

W pięciu newralgicznych lokalizacjach, przy przejściach dla pieszych, zostały ustawione dodatkowo odblaskowe postacie imitujące pieszych, po jednym dla każdego kierunku jazdy. Łącznie w mieście pojawiło się 11 sztuk takich instalacji, bo dodatkowa postać imitująca osobę niepełnosprawną została zamontowana na Rakowie. Częstochowa jest pierwszym polskim miastem, w którym zastosowano takie rozwiązanie. Wcześniej pojedyncze sztuki były testowane rotacyjnie na terenie miasta. Decyzja o ostatecznych lokalizacjach została poprzedzona analizami inżynierów ruchu drogowego.

Dostawcą ludzików jest francuska firma Pieto, której marka obecna jest w Polsce – ciekawa zbieżność dat – od marca 2022 roku. Czyli od momentu, gdy pierwszy ludzik pojawił się w dzielnicy Północ. Polski przedstawiciel dostawcy, czyli firma FRP Bezpieczny Pieszy Sp. z o.o., ma siedzibę w Częstochowie przy ul. Dąbrowskiego i istnieje od 15 lipca ubiegłego roku. Informacje te byłyby mało interesujące, gdyby nie dokumenty przetargowe, które można znaleźć na stronie internetowej Miejskiego Zarządu Dróg. Wynika z nich bowiem, że przetarg na dostawę „sylwetek pieszego na przejścia dla pieszych” mógł zostać skonstruowany z myślą o konkretnym dostawcy. Świadczyć o tym mogą wymagania ujęte w ogłoszeniu przetargowym, które są co do milimetra zbieżne ze specyfikacją produktu, jaką możemy znaleźć na stronie internetowej francuskiego producenta.

Zestawienie wymagań MZD ze specyfikacją produktu, dostępną na stronie internetowej producenta | Opracowanie Radio Fiat

Przeglądając dalej dokumenty przetargowe natrafimy na złożone oferty. Wpłynęły dwie, które różnią się znacznie od siebie pod względem kosztu inwestycji. Pierwsza nadesłana oferta na dostarczenie 10 odblaskowych ludzików zakładała cenę 12 300 złotych. Druga oferta natomiast opiewa na kwotę… 100 860 złotych. Jak dowiadujemy się z kolejnego dokumentu, przetarg został rozstrzygnięty na korzyść drugiego oferenta.

Zestawienie nadesłanych ofert z rozstrzygnięciem przetargu | Opracowanie Radio Fiat

Łatwo zatem policzyć, że m. Częstochowa za jednego ludzika, kupionego w drodze tego przetargu, zapłaciło ponad 10 000 złotych. Można by było pomyśleć, że tak ekskluzywna instalacja będzie nie lada gratką dla złodziei złomu. Nic bardziej mylnego. Znając szczegółową specyfikację techniczną, możemy oszacować jego wartość w skupie złomu. Aktualnym cenom na jednym z częstochowskich skupów przyjrzał się reporter Radia Fiat Rafał Gawenda:

Przyjmując górną kwotę 1,15zł/kg szybko można policzyć, że konstrukcja ważąca 17,5 kg byłaby warta w skupie najwyżej… 20 zł! Pomijając wątpliwości związane z procedurą zakupu, nasuwa się pytanie o zasadność inwestowania w tego rodzaju instalacje tak ogromnych pieniędzy? Tym bardziej, że surowiec z którego zostały wykonane nie stanowi nawet 0,5 promila ich ceny. Być może wartości należałoby doszukiwać się w kunszcie wykonania, w procesie produkcyjnym lub w jakości materiału odblaskowego? Tego nie wiemy. Czy zatem inwestycję można uznać za udaną? O komentarz poprosiliśmy radną Monikę Pohorecką:

Jeśli jest podejmowana decyzja, która ma skutkować poprawą bezpieczeństwa, to jestem zawsze za. Tylko pytanie czy w dobie trudnych czasów, z jakimi się zmagamy, kupowanie ludzików, z których każdy kosztował około 10 tysięcy złotych, to czy to jest niezbędne? Nie znam statystyk i nie wiem czy ta decyzja okazała się być potrzebna. […] Moje wątpliwości budzi jednak kwota i to, czy mamy odpowiedni czas na tego typu zakupy?

Wysłaliśmy zapytanie do francuskiego producenta z prośbą o podanie ceny rynkowej jednego ludzika. Czekamy na odpowiedź. Bez względu jednak na cenę zastanawiające jest to, że tego rodzaju instalacja pochłonęła tak wielkie pieniądze z kieszeni podatników, czyli mieszkańców Częstochowy. Zupełnie inną kwestią jest natomiast to, czy posłużenie się policją do uwiarygodnienia przedsięwzięcia było posunięciem eleganckim?

Jesteśmy na etapie ustala szczegółów odnośnie wyłonienia dostawcy instalacji. Niestety, firma z Rawicza ze względu na tajemnicę handlową odmówiła nam komentarza. Czekamy jednak na wyjaśnienia ze strony MZD. O sprawie inwazji małych odblaskowych ludzików i kosmicznych pieniędzy będziemy jeszcze informować.

Skip to content