Kradzieże małe i duże – od wykroczeń do przestępstwa

kradzieze

Kradzieże to problem, który dotyczyć może każdego z nas. Niestety nie mamy większego wpływu na to, kiedy i gdzie staniemy się ofiarą tego typu sytuacji. Wydaje się jednak, że najczęściej ze zjawiskiem kradzieży spotkać się można na terenie różnych obiektów handlowych. Zarówno sklepowy towar, jak i znajdujące się w kasie środki pieniężne mogą stanowić niezwykle atrakcyjny wabik dla potencjalnych złodziei. Okazuje się jednak, że nie każda kradzież traktowana jest przez sąd w taki sam sposób, a każdy z przypadków przywłaszczenia sobie mienia rozpatrywany jest inaczej.
– Mówimy o różnych przestępstwach przeciwko mieniu. Niektóre z nich nazywamy w języku prawniczym wykroczeniami. Są one uregulowane w kodeksie wykroczeń, konkretnie w przepisie art. 119 Kodeksu Wykroczeń. Jeżeli mówimy o tzw. kradzieży wykroczeniowej, to mamy na myśli taką, która dotyczy czynów przywłaszczenia o niewielkiej wartości mienia. W chwili obecnej ustawodawca przyjął to na poziomie ¼ minimalnego wynagrodzenia. Zatem, jeśli minimalne wynagrodzenie wynosi obecnie 1750 zł. brutto, po Nowym Roku ma wynosić 1850 zł. brutto, to kradzież na kwotę poniżej ¼ tegoż wynagrodzenia jest wykroczeniem, za które grozi odpowiedzialność karna jak za wykroczenie. W takim wypadku sprawca podlega karze grzywny od 20 do 50 zł, ograniczenia wolności albo karze aresztu na okres 1 miesiąca. Przy czym dwie kary – grzywna i ograniczenie wolności są karami wolnościowymi, natomiast kara aresztu jest karą do odbycia w Zakładzie Karnym. Sądy oczywiście mogą zastosować tę ostatnią karę, jeśli sprawca był już karany i nie wywołało to pozytywnego efektu. Z kolei każda kradzież powyżej ¼ minimalnego wynagrodzenia jest przestępstwem, uregulowanym w art. 278 i następnych Kodeksu Karnego. Jednak stopień szkodliwości społecznej oczywiście wzrasta, kiedy wartość skradzionego mienia wzrasta. Złodziejstwo to przestępstwo tak stare jak ludzkość i jego istota polega na tym, że sprawca dokonuje zaboru cudzego mienia, działając z reguły z powziętym zamiarem jego przywłaszczenia. W związku z tym w sytuacji, kiedy ktoś przez pomyłkę zabrał cudze mienie i nie miał takiego zamiaru, to – rzecz jasna – nie możemy mówić o popełnieniu przestępstwa – poinformował sędzia Bogusław Zając, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Przy ocenie stopnia szkodliwości społecznej czynu bierzemy pod uwagę różne przesłanki przedmiotowo-podmiotowe. Bogusław Zając mówił także o wypadkach mniejszej wagi i sytuacjach wyższej szkodliwości społecznej:
– Jeżeli chodzi o kwestie związane z odpowiedzialnością za kradzieże, to sądy przyjmują czasem tzw. przestępstwa mniejszej wagi w przypadku, gdy wartość skradzionego mienia jest relatywnie nieduża, a nienaganna dotychczas strona podmiotowa sprawcy daje powód do przypuszczenia, że możliwe jest przyjęcie znikomej szkodliwości czynu i umorzenie takiego postępowania, jednak o tym w konkretnej sytuacji decyduje sędzia, biorąc pod uwagę dane podmiotowe, ale także relatywnie niedużą wartość zagarniętego mienia. Poza kradzieżą Prawo Karne zna inne przestępstwa przeciwko mieniu z o wiele wyższym stopniem zagrożenia i wyższym stopniem szkodliwości społecznej – wyznał sędzia Zając.
W kodeksie karnym z 1969 roku, który obowiązywał do 1 września 1998 roku mówiono jeszcze o tzw. kradzieży zuchwałej, w przypadku której sprawca dokonuje zaboru mienia na oczach pokrzywdzonego. W chwili obecnej tego czynu nie ma uwzględnionego w ustawodawstwie, choć w życiu codziennym bez wątpienia można się z nim spotkać.

PI

źródło: foto:  http://weblog.infopraca.pl/

Skip to content