Mateusz Czapla ma 19 lat. Uczy się w III klasie technikum, a jego pasją jest tenis stołowy. Niedawno jego życie diametralnie się zmieniło, a choroba nowotworowa wypełniła każdy dzień. Teraz jedynym ratunkiem jest kosztowna immunoterapia. W powrocie do zdrowia Mateuszowi może pomóc każdy z nas. Wystarczy włączyć się do zbiórki.

Chłopak usłyszał diagnozę we wrześniu ubiegłego roku. Początkowo stan jego zdrowia nie wydawał się poważy. Jak mówi mama Mateusza, Katarzyna Czapla – wszystko zaczęło się od zwykłego kaszlu:

– Na początku sądziłam, że jest to zwykłe przeziębienie. Pomimo leczenia objawy jednak nie przechodziły. Pojawiły się również nocne poty i chudnięcie. Postanowiłam, że należy skonsultować stan zdrowia syna ze specjalistą. Lekarz zlecił prześwietlenie płuc. Okazało się, że Mateusz choruje na nowotwór. Wysłano nas do szpitala w Wieluniu, gdzie potwierdzono diagnozę. Był to chłoniak, złośliwy i rozwijający się w bardzo szybkim tempie.

Guz miał rozmiar 18×15 cm. Mateusz wymagał więc bardzo szybkiego oraz intensywnego leczenia. Z Wielunia chłopak trafił do szpitala w Łodzi, gdzie poddano go chemioterapii:

– Syn bardzo ładnie zareagował na leczenie. Pojawiło się „światełko w tunelu”, że wszystko skończy się dobrze. Lekarze zastanawiali się już nad przeszczepem szpiku kostnego. Stwierdzili, że jeśli guz się zmniejszy, taki zabieg zmniejszy ryzyko nawrotu choroby. Syn dostał 4-dniowy cykl chemii po 24h. Później była przerwa ok. 2-3 tygodnie, aby Mateusz doszedł do siebie. Niestety chemia bardzo wykańcza organizm. Tydzień temu mieliśmy kolejny tomograf, który miał potwierdzić, że stan zdrowia się polepsza. Niestety okazało się inaczej. Pani profesor powiadomiła nas, że guz przestał reagować na dotychczasowe leczenie. Powiedziała też, że nie ma już innych środków, aby pomóc synowi.

Teraz jedynym ratunkiem dla Mateusza jest immunoterapia. Niestety nierefundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia:

Walka z czasem trwa, a kwota do zebrania wynosi aż 1,5 mln zł. Zbiórkę na leczenie Mateusza można wesprzeć m.in. poprzez wpłatę na portalu siepomaga.pl, a także wzięcie udziału w licytacjach na Facebooku. Pamiętajmy również, że w procesie powrotu do zdrowia nieoceniona jest również modlitwa. Więcej na ten temat mówi ks. Andrzej Kuliberda, dla którego Mateusz Czapla to bliska osoba z rodziny:

– Trudne doświadczenia, które spotykają nas w życiu, mogą przynieść również błogosławione owoce. Widzę po sobie, jak wiele dobra dał mi Pan Bóg poprzez doświadczenie choroby nowotworowej. Moje spotkania z Nim, choćby ukrytym w Najświętszym Sakramencie przyniosły mi dużo łask oraz wewnętrznego spokoju. Powiem tak… wiele osób wymaga pomocy. Teraz jednak bardzo jej potrzebuje Mateusz Czapla. Wierzę, że wspólnie uda nam się zebrać odpowiednie środki.

Mateuszowi będzie można pomóc również 11 lipca, podczas specjalnej zbiórki przy parafii św. Zygmunta w Częstochowie.

ABK

Skip to content