Częstochowscy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej przechwycili dosyć nietypowy ładunek w postaci kuszy. Paczka została nadana ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, a polski Wilhelm Tell, do którego została adresowana przesyłka, mieszka w województwie mazowieckim.
Grażyna Kmiecik, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Katowicach, informuje że potencjalna kontrabanda została przechwycona przez częstochowskich funkcjonariuszy KAS. Z deklaracji celnych wynikało, że przesyłka zawiera słodycze, odzież oraz części samochodowe. Jak się okazało, kuszy nie da się ani zjeść, ani ubrać, ani zamontować do samochodu.
Co ciekawe nie jest to ewenement, ponieważ częstochowscy funkcjonariusze zatrzymywali podobne paczki już wcześniej. Do tej pory udało się zarekwirować takie egzemplarze broni jak cztery inne kusze, perski miecz, karabin Remington model 1903 firmy Springfield, amunicję rewolwerową, czy pistolet ukryty w… paczce po kawie.
Przemyt broni palnej – legalnej bądź nie – to jedno, lecz w jaki sposób kategoryzowane są bronie cięciowe, takie jak kusza? Okazuje się, że kusze zaliczane są do narzędzi i urządzeń zagrażających ludzkiemu życiu, a co za tym idzie broń ta podlega podobnej licencji co pistolety czy strzelby.
Budującemu własny, mały arsenał amatorowi broni grozi kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.