Na Daszyńskiego ubyło miejsc parkingowych

W zeszłym tygodniu informowaliśmy o powstaniu nowego punktu przesiadkowego na Placu Daszyńskiego. Został on zlokalizowany na obszarze, w którym do tej pory było kilkanaście miejsc parkingowych. Zostały one zlikwidowane, a internauci pytają co dalej?

O opinię na temat likwidacji miejsc parkingowych na Placu Daszyńskiego zapytaliśmy kierowców:

Sprawę skomentował także Mirosław Anioł, miejski inżynier ruchu. Zwrócił on uwagę, że na Placu Daszyńskiego nie za bardzo jest miejsce na utworzenie nowych miejsc parkingowych, zapewnił jednak, że cały czas zmiany zmiany te są monitorowane:

Z tego co pamiętam były tam dwa miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Zostaną one przeniesione na miejsce przy wylocie (tam gdzie autobusy wyjeżdżają), bo jest tam fragment, gdzie można te miejsca przenieść. Natomiast z tych, które zostały usunięte, jedno czy dwa uda nam się odzyskać, przez co strata obejmie chyba tylko 4 miejsca parkingowe. Nie ma planów, aby te miejsca przenosić w jakieś inne rejony Placu Daszyńskiego. Cały czas tą zmianę obserwujemy, czy pozytywne efekty przyniesie, czy też będzie miała jakieś negatywne skutki.

Jak przekonuje inżynier ruchu, niemożliwe będzie zaadaptowanie dotychczasowych przystanków na ulicach Mirowskiej i Warszawskiej na potrzeby parkowania, bo mogłoby to utrudnić w tych miejscach przepływ ruchu drogowego, który i tak jest utrudniony z uwagi na liczne objazdy i przez to, wzmożoną ilość samochodów w rejonie zbiegu tych ulic przy rondzie z Krakowską. Mirosław Anioł zauważa jednak, że dzięki przeniesieniu przystanków z Katedralnej i Garibaldiego na Daszyńskiego, w obrębie tych ulic pojawiły się możliwości przedłużenia parkingów:

Per saldo na chyba nawet wyszło pozytywnie, bo jest odzyskanych kilka miejsc na Garibaldiego i Katedralnej. Były tam przy hotelu ograniczone miejsca ze względu na parking po drugiej stronie, ale będą one teraz wydłużone, bo mamy teraz możliwość ich wydłużenia. Tak generalnie, to te miejsca się bilansują w całym układzie. Z jednej strony część mieszkańców uważa, że powinno być jak najmniej samochodów w centrum – narzekamy, że Aleje powinny żyć, a tak naprawdę są jednym wielkim parkingiem na całej długości. Robienie miejsc parkingowych i parkingów w Śródmieściu też się, jak gdyby, z pewną koncepcją mija i to też bierzemy pod uwagę.

Nie ulega wątpliwości, że każde rozwiązanie będzie miało swoich zwolenników i przeciwników. Centrum Częstochowy jest zakorkowane, za co z pewnością po części odpowiadają roboty drogowe obejmujące wiele kluczowych dróg. Z drugiej jednak strony topografia centrum miasta nie jest w stanie pomieścić większego ruchu. Teoretycznie można by było przekształcić deptak w Alejach na wielki parking, tylko czy warto?

Może rozwiązaniem byłyby duże, strzeżone i darmowe parkingi na obrzeżach miasta, które byłyby utrzymywane z biletów sprzedanych za parkowanie w centrum? Bez wątpienia jest to temat wymagający publicznej debaty.

Skip to content