Plac Biegańskiego został już udekorowany świątecznymi ozdobami. Wśród nich znajduje się szósty raz z rzędu drewniana szopka, wykonana przez osoby bezdomne. Tym razem jednak towarzyszą jej różnorakie dekoracje, których autorami są uczniowie szkół podstawowych i średnich. Tegoroczna szopka cieszy się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców i turystów.
“Jak zwykle najwięcej do szopki przychodzi dzieci. Tutaj odbywają się katechezy, na których rodzice modlą się ze swoimi pociechami. Opowiadają również najmłodszym o wydarzeniach, które miały miejsce w Betlejem“- mówi siostra Milena, ze Zgromadzenia Sióstr Św. Józefa
Poza walorami dekoracyjnymi, szopka budowana jest co roku z inną intencją. Pełni ona również funkcje ewangelizacyjne, ponieważ każdy – nawet bardzo zapracowany – może przyjść, spojrzeć i zastanowić się nad tajemnicą Bożego Narodzenia.
“Rok w rok, szopka budowana jest z inną intencją, ponieważ to ludzie zanoszą poprzez nią swoją modlitwę. W ubiegłym roku szopka była poświęcona tym rodzinom, które nie mają domu. Które starają się o pracę. Także tym, którym przyszło żyć w kraju ogarniętym wojną. W tym roku szopka poświęcona jest nienarodzonym dzieciom. Wszystkim rodzinom, które starają się o własne maleństwo oraz za tych najmłodszych, których życie jest zagrożone” – mówi o intencjach siostra Milena.
Szopka i stroiki cieszą się sporym zainteresowaniem. Zarówno młodzi, jak i starsi wspólnie odwiedzają miejsce narodzin Pana Jezusa. Rodzice chętnie opowiadają swoim dzieciom historie z Betlejem, dorośli natomiast modlą się, prosząc o łaskę miłości, nie tylko na okres świąt. Młode pary oddają swoje wiązki ślubne, a najmłodsi zostawiają swoje smoczki, jako dar dla dzieciątka Jezus.