O nielegalnym składowisku niebezpiecznych odpadów w centrum Częstochowy mówiliśmy już od dawna. Groźne chemikalia niewiadomego pochodzenia usytuowane w halach poprodukcyjnych przy ul. Filomatów zagrażały mieszkańcom centrum miasta. We wtorek, 17 grudnia władze Częstochowy poinformowały, że udało się wywieźć i zutylizować zalegające niebezpieczne odpady.
Problem zalegających odpadów chemicznych przy ul. Filomatów poruszał opinię społeczną Częstochowy od kilku lat. W międzyczasie dochodziło m.in. do rozszczelnień beczek z chemikaliami, co mogło realnie zagrażać mieszkańcom. Do usunięcia odpadów zobligowane zostało miasto., co udało się zrealizować. Jak przebiegał cały proces wyjaśniła Edyta Soboniak, kierownik Referatu Odpadów Komunalnych i Przemysłowych Urzędu Miasta Częstochowy:
– Jeżeli chodzi o chronologię działań, to od 2021 roku prowadziliśmy intensywne prace. Pierwsze działania polegały na tym, aby zrobić oszacowanie, ile ten proces nas będzie kosztował i kto ewentualnie może usunąć te odpady. Nie było to też łatwe. Kolejno w 2023 roku pojawiła się możliwość dofinansowania. Napisaliśmy projekt i w maju 2023 roku podpisaliśmy umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska. Zaraz szybko ogłosiliśmy postępowanie przetargowe. W postępowaniu przetargowym jeden z potencjalnych wykonawców poprosił o dopuszczenie efektu ekologicznego w postaci odzysku. Taki efekt został dopuszczony. Postępowanie rozstrzygnięte zostało w grudniu 2023 roku, bez zwłoki w styczniu 2024 roku została podpisana umowa. Po podpisaniu umowy w tym samym miesiącu została wywieziona pierwsza partia odpadów i została poddana procesowi ostatecznego unieszkodliwiania w procesie spalania. Zapłata za wykonaną usługę następuje dopiero wtedy, kiedy odpady zostaną już spalone, czyli ostatecznie unieszkodliwione. No i tak ten proces trwał przez cały rok. W grudniu została usunięta całkowita ilość odpadów z hali przy Filomatów, hala jest pusta, została niewielka ilość z ostatniej partii do spalania. W procesie D10 do końca roku również te odpady zostaną spalone. W pierwszym kwartale przyszłego roku rozliczymy projekt, wywiążemy się ze wszystkich dokumentów, zrobimy tablicę pamiątkową. To pozostało nam jeszcze do zrealizowania.
Z hali przy ul. Filomatów wywiezionych zostało 2 tys. 525 ton i 420 kg niebezpiecznych odpadów. Zadanie to, znacznie przed czasem, wykonało konsorcjum firm Mo-Bruk i Raf-Ekologia. Koszt całego projektu to 15,5 mln zł, z czego 8,4 mln zł ma podlegać refundacji z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Edyta Soboniak wyjaśniła, że miasto będzie mogło całościowo rozliczyć projekt w I kwartale 2025 r. Przypomniała również, że czujność mieszkańców może nie dopuścić w przyszłości do składowania niebezpiecznych odpadów w mieście:
– Jeżeli chodzi o Straż Miejską, to jeździ po całym mieście, ma oczy i uszy szeroko otwarte i na bieżąco monitorujemy nie tylko te miejsca, w których jeszcze zalegają odpady, ale również możliwość składowania w innych miejscach. Ponadto informacja społeczna jest bardzo szeroko rozwinięta, w związku z czym jeżeli ktoś widzi, że gdzieś zalegają albo ktokolwiek przywozi jakieś odpady, przyjeżdżają dziwne samochody, prosimy o zgłaszanie tych informacji. Można zgłaszać za pomocą aplikacji, można zgłaszać telefonicznie do Wydziału Ochrony Środowiska Rolnictwa i Leśnictwa.
W Częstochowie są jeszcze trzy inne miejsca, gdzie składowane są podobne odpady. Czy i kiedy uda się je bezpiecznie usunąć? Na odpowiedź musimy jeszcze poczekać licząc na zaangażowanie i skuteczność władz miasta.
fot. Łukasz Kolewiński/UM Częstochowy