Nieprzestrzeganie zasad BHP zabija – dosłownie

Po niemalże dwóch latach 47-letni Marcin P. usłyszał zarzuty. Niedługo przed częstochowskim sądem rozpocznie się proces byłego kierownika ds. elektrycznych w jednej z miejskich koksowni. Oskarżony usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci 59-letniego pracownika. Wszystko z powodu złamania zasad BHP.

Dokładniejszych informacji o tej sprawie udziela rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, prokurator Tomasz Ozimek: – Sprawa dotyczy nieszczęśliwego wypadku, który miał miejsce w ramach prac remontowych jednej z maszyn, która na czas ich trwania nie została unieruchomiona. Około godz. 7.30 nastąpił ruch maszyny, co skutkowało przygnieceniem pokrzywdzonego przez kilkutonową belkę. Stanisław S. miał bardzo poważne obrażenia szyi i głowy, a do tego zmiażdżoną klatkę piersiową. Mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia. W postępowaniu uzyskano opinię biegłego ds. bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP), z której wynika, że przyczyną zdarzenia była kombinacja nieprawidłowości technicznych, organizacyjnych i ludzkich. Biegły zaliczył do nich: demontaż osłony odległościowej uniemożliwiającej dostęp do pracującej maszyny, tolerowanie przez bezpośredniego przełożonego wykonywania pracy w warunkach ryzyka nieakceptowalnego (we wnętrzu pracującego urządzenia technicznego) oraz podjęcie przez pokrzywdzonego pracy w strefie niebezpiecznej.

Jednak co dokładnie było przyczyną tego nieszczęśliwego zdarzenia? Ludzki błąd? Celowe działanie? Lekceważenie zasad bezpieczeństwa, czy może wszystko z powyższych? –W toku śledztwa prokurator przedstawił Marcinowi P. zarzut narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez niedopełnienie obowiązków w zakresie BHP oraz nieumyślnego spowodowania jego śmieci. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin P. początkowo nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że wykonywane przez pokrzywdzonego prace nie były z nim ustalane, gdyż w dniu zdarzenia wrócił po kilkudniowym urlopie. W trakcie dalszego postępowania Marcin P. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa – mówi prokurator Ozimek.

Jak przekazuje rzecznik prasowy prokuratury, kierownik odpowie karnie za niedopilnowanie wszystkich zasad BHP: – Za naruszenie przepisów BHP i nieumyślne spowodowanie śmierci pracownika w koksowni w Częstochowie odpowie wkrótce przed sądem Marcin P., który był kierownikiem ds. elektrycznych w firmie wykonującej tam prace.

Tragiczny przypadek 59-latka może stanowić przykład nie tylko dla pracodawców czy osób zarządzających kadrami, ale i samych pracowników. Zasady BHP nie istnieją po to, by utrudniać funkcjonowanie firmy czy zapewnić miejsca pracy kolejnym rzeszom urzędników. Są to przepisy realnie wpływające na stan zdrowia pracowników, i jeśli pracodawca lub kierownik ich nie egzekwuje lub wręcz nakazuje ich łamanie, należy to zgłosić. Więcej o tym mówi Dariusz Okraska, specjalista ds. BHP oraz członek zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracowników Służby BHP oddział w Częstochowie: – Po pierwsze wiadomom że jeśli coś łamane, to powinno się to zgłosić do kierownika danej komórki organizacyjnej lub pracodawcy, do związków zawodowych lub przedstawiciela pracowników, jeśli takowych związków w firmie nie ma.

Dodatkowym elementem „obrony” swojego zdrowia w miejscu pracy jest zgłaszanie wszelkich uchybień do Państwowej Inspekcji Pracy. W Częstochowie mamy oddział takiego inspektoratu, przy ulicy Kisielewskiego 18/28b, i to tam pracownicy powinni się kierować, szukając pomocy. Istnieją także inne metody zgłaszania nieprawidłowości związanych z łamaniem zasad BHP: – Można takie zgłoszenia przesyłać za pomocą internetu, a także skierować się do Sądu Pracy w danym miejscu zamieszkania. W przypadku Częstochowy mówimy tutaj o siódmym Wydziale Pracy i Ubezpieczeń, który mieści się przy ulicy Śląskiej 8.

Przypadek z częstochowskiej koksowni udowadnia, jak istotne jest, aby wszyscy (pracownicy oraz pracodawcy) na poważnie podchodzili do zasad BHP, zależnych o miejsca pracy. Chodzi przecież o nasze zdrowie i życie.

Skip to content