Nowalijki – kupujemy czy czekamy na letni sezon?

Mamy połowę marca, na lokalnych targowiskach można zatem znaleźć pierwsze nowalijki, czyli świeże młode warzywa i owoce. Czy warto je kupować, zważywszy na fakt, że w dużej mierze są sprowadzane z zagranicy, a może lepiej zaczekać na polskie?

Kwestię nowalijek rozwiewa dietetyk – Monika Przystalska:

– Kiedy pojawiają się nowalijki, to bardzo chętnie się na nie rzucamy. Jednak koniec zimy to czas, gdy warunki gruntowe i świetlne są ograniczone. Zatem producenci dodają do nowalijek azotyny, które mogą nam szkodzić. Dlatego należy je porządnie płukać. Nowalijki mają witaminy i minerały, ale w mniejszych ilościach. Traktujmy je bardziej jako dodatek.

Działkowicze już teraz mogą zasiać własne warzywa w ogródkach. O tym, które z nich już teraz można zacząć siać, mówi Jan Madej, właściciel jednego z ogródków działkowych w Błesznie.

Możemy siać wczesną sałatę, w foliówkach czy choćby na polu. Podobnie czosnek, pietruszkę, marchewkę oraz koperek. One wcześniej wyjdą, nie powinny zmarznąć. Gdy będzie ciepło, to będą praktycznie na wierzchu.

Pierwsze nowalijki, samodzielnie wyhodowane, pojawią się w przeciągu kilku tygodni…

W foliówkach i w szklarniach będą wcześniej niż na polu. Pierwsze nowalijki pojawią się jeszcze w kwietniu. Rzodkiewka i sałata to warzywa, które będziemy zbierać jako pierwsze. Samodzielnie wyhodowane warzywa są najzdrowsze.

Odwiedzając częstochowski Ryneczek, również można natknąć się na nowalijki, ale też na polskie warzywa z zeszłego sezonu. Cebula czy natka pietruszki – to przysmaki, które już teraz można kupić na targowiskach, mając pewność, że są polskie. Na ten temat wypowiedziała się jedna z pań, mająca na ryneczku swoje stoisko:

Pomidor i sałata są cały czas – nasze polskie. Nie ma jeszcze polskiej rzodkiewki – jest sprowadzana albo z Hiszpanii albo z Włoch. Kapusty naszej również jeszcze nie ma, podobnie jak koperku – są sprowadzane z zagranicy. Można kupić polskie warzywa z zeszłego roku – marchewkę, korzeń pietruszki czy buraki.

Jeśli chodzi o kupowanie młodych warzyw w marcu, częstochowianie są raczej sceptycznie nastawieni do tego tematu – wolą zaczekać na zaufany asortyment w lokalnych warzywniakach.

Cebulka i rzodkiewka – te kupuję. Kapusty nie kupię – dopiero później, gdy już będzie polska, bo ta teraz jest pryskana i z zagranicy. Muszę dbać o zdrowie. – mówi jedna z konsumentek.

Tych młodych jeszcze nie kupuję, czekam na polskie. – powiedział częstochowianin.

Nie kupuję wcale, wolę z ogródka. – zaznaczyła jedna z mieszkanek Częstochowy.

Kupując warzywa i owoce na lokalnych targowiskach czy warzywniakach – warto zachować zdrowy rozsądek. Ponadto, warzywa i owoce, nieważne czy lokalne czy z zagranicy, są o niebo lepsze dla naszych organizmów, niż fastfoody czy słodycze.

LN

Galeria: Radio Fiat

Nowalijki

Skip to content