3 marca bieżącego roku minie dokładnie 6 lat od katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych. Dróżnicy kolejowi, którym postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Częstochowie na 2,5 i 4 lata więzienia.
Sąd Apelacyjny w Katowicach postanowił jednak zaostrzyć tę karę – odpowiednio do 3,5 i 6 lat pozbawienia wolności.
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że katastrofa, której dotyczyło to postępowanie była jedną z najpoważniejszych katastrof w historii polskiego kolejnictwa. Dlatego odpowiedzialność za spowodowanie tej katastrofy musi wiązać się z odpowiednio surowymi, dotkliwymi karami oraz adekwatnymi do całej sprawy konsekwencjami. Przestępstwo nieumyślnego spowodowania katastrofy zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 8 lat. Wyrok jest prawomocny, ale to nie oznacza jeszcze końca sądowej batalii w tej sprawie. Strony jeszcze mogą odwołać się do Sądu Najwyższego z kasacją zarzucając najbardziej poważne naruszenia prawa – mówi Robert Kirejew, rzecznik prasowy katowickiego sądu apelacyjnego.
Do wypadku doszło 3 marca 2012 r. we wsi Chałupki koło Szczekocin na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w stronę Krakowa. Oprócz ofiar śmiertelnych i rannych straty materialne wyceniono na około 20 mln złotych.
Paweł Kmiecik