Podpalacz z powiatu lublinieckiego usłyszał zarzuty

Prokuratora Rejonowa w Lublińcu postawiła akt oskarżenia wobec 22-letniego Radosława J. Mieszkaniec Lisowa w gm. Herby spowodował w 2021 roku kilka pożarów, w tym jeden poważny. Wcześniej usiłował podpalić też stajenkę bożonarodzeniową.

Szczegóły poczynań podpalacza omawia prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie:

Jest on oskarżony o szereg podpaleń, których dopuścił się w Lisowie i okolicach w okresie od kwietnia do listopada 2021 roku. Najpoważniejszym zdarzeniem było podpalenie budynku stolarni, gdzie spowodował pożar zagrażający mieniu wielkich rozmiarów w postaci zabudowań stolarni z wyposażeniem i domu mieszkalnego. Do tego zdarzenia doszło w nocy z 7 na 8 kwietnia ubiegłego roku w Lisowie. Pozostałe zdarzenia dotyczą podpalenia koszy na śmieci, paśnika dla zwierząt oraz podpalenia drzwi pomieszczenia gospodarczego.

W gaszeniu stolarni w nocy z 7 na 8 kwietnia 2021 roku brało udział 16 zastępów straży pożarnej. Natomiast szkody wynikłe z podpalenia samych koszy, paśnika oraz drzwi szacowane są nawet na 20 tysięcy złotych. Nie były to jednak jedyne wybryki podpalacza. W 2019 roku jego uwaga skupiła się na lisowskiej parafii:

Jest on również oskarżony o usiłowanie podpalenia stajenki bożonarodzeniowej, którego miał dopuścić się w lutym 2019 roku. Ta stajenka była ustawiona przed budynkiem kościoła Matki Bożej Królowej Polski w Lisowie. W tym przypadku nie zdołał jednak dokonać podpalenia z uwagi na szybką akcję gaśniczą. Przesłuchany w toku tego postępowania Radosław J. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Oskarżony został przebadany przez biegłych lekarzy psychiatrów. Biegli rozpoznali u niego zaburzenia nawyków i popędów w postaci skłonności do podpalenia, czyli tzw. piromanii.

Oskarżonemu za podpalenia, w tym jedno zagrażające mieniu wielkiej wartości, grozi do 10 lat więzienia. Na jego szczęście, w Polskim prawie akty oskarżenia się nie sumują, bo za wszystkie podpalenia i usiłowania mógłby osiągnąć wynik nawet trzy razy wyższy. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje lubliniecki sąd.

Skip to content