Termin minął, a przetargu nie ma – co z połączeniem 1 Maja i Krakowskiej

Wiadukt łączący ulice Krakowską i 1 Maja to jedna z najważniejszych inwestycji w historii miasta. Inwestycji, której nie tylko końca nie widać, ale i początek w bólach się rodzi, borykając się z problemami natury prawnej, finansowej czy budowlanej. Niedawno Częstochowa otrzymała dotację wysokości 60 milionów złotych na realizację projektu. Przygotowano plany budowy oraz budżet, rozmawiano także z mieszkańcami, których zostaną wysiedleni ze swoich mieszkań. W poniedziałek 6 lutego miano otworzyć oferty od wykonawców, jednak okres przyjmowania wniosków wydłużono do 13 lutego.

Inwestycja dot. wiaduktu łączącego ulice Krakowską i 1 Maja jest zatem nadal na początku swojej drogi. Częstochowski Miejski Zarząd Dróg informował o setkach ofert, które otrzymują każdego dnia. Zdaniem urzędników to miał być powód wydłużenia postępowania związanego z oczekiwaniem na oferty. Ma ich być zwyczajnie zbyt dużo. Rzecznik MZD Maciej Hasik uspokaja, że ta decyzja nie będzie miała negatywnego odbicia na całości inwestycji: – Przedłużenie przyjmowania wniosków wynika z bardzo prostego powodu, tych wniosków jest po prostu zbyt dużo, byśmy mogli je wszystkie przeanalizować. Co dużej liczby potencjalnych wykonawców dochodzi bardzo duża liczba pytań, jakie ci zadają, nie jest to dla nas zaskoczeniem ponieważ mamy do czynienia ze skomplikowanym przedsięwzięciem. Mimo to mamy jeszcze czas, ponieważ budowa połączenia nastąpi dopiero po zakończeniu obecnych prac w Alei Wojska Polskiego. Uprzedzając pytania: inwestycja nie będzie generować dużego problemu w ruchu samochodowym, ponieważ jej lwia część będzie wykonywana nad przejazdami kolejowymi.

Oferty składane są do 13 lutego, po tym terminie zostaną ze sobą porównane, czego efektem będzie wyłonienie tej najatrakcyjniejszej. Urzędnicy zapewniają, że zależy im na szybkiej finalizacji przetargu: – Mamy na wykończeniu już stosowne procedury, pozwolenia, umowy, teoretycznie po zakończeniu przetargu będziemy mogli zacząć budowę. W praktyce chcemy jednak dokończyć obecnie trwające projekty.

Budowa przeprawy nad torami kolejowymi na południe od Alei Najświętszej Maryi Panny to temat ciągnący się od dziesięcioleci. Pomysły by odciążyć centrum Częstochowy pojawiały się w urzędzie każdego prezydenta miasta po 89. roku, lecz faktyczny projekt budowy ma ledwie kilka lat.

Kiedyś w centrum Częstochowy funkcjonowały dwa przejazdy kolejowe, które łączyły ul. Sobieskiego z Piotrkowską oraz ul. 1 Maja z Ogrodową. Jednak szybko rosnący ruch samochodowy sprawił, że trzeba było je zamknąć, bo szlabany co chwilę opuszczano. Nowy wiadukt był potrzebny, a ustalenie obecnego planu zagospodarowania terenu inwestycyjnego wymagało wielu konsultacji społecznych m.in. ze służbami PKP oraz mieszkańcami budynków, które planowane są do wyburzenia. Wśród niektórych częstochowian pomysł ten jest niepopularny:

Jakie będą rozmiary nowego wiaduktu? Jak będzie wyglądał i czy usprawni komunikacje? Na to pytanie odpowiada Maciej Hasik: – Będzie to jedna jezdnia, dla każdego z kierunków po jednym pasie. Chcemy przede wszystkim wyprowadzić ruch ciężki z centrum miasta, zwłaszcza z Alei NMP. Z drugiej strony naszym celem nie jest stworzenie jakiegoś ruchu tranzytowego dla samochodów ciężarowych, dlatego ten jeden pas wydaje się być zadowalającym kompromisem. Moglibyśmy co prawda zaprojektować ogromny przejazd na wzór mostu w Alpach, lecz zależy nam także na oszczędności. Nowy wiadukt ma być efektywny i zadowalający, także cenowo.

Zapowiedzi oraz obietnice miejskich urzędników niedługo będą musiały zmierzyć się z rzeczywistością. Niewykluczone, że plany przebiegu inwestycji mogą się jeszcze nieznacznie zmienić.

Skip to content