Porażką Tauron AZS-u Częstochowa zakończyło się środowe (27 lutego) spotkanie akademików w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego rozgrywek I ligi siatkówki mężczyzn.

Po dość słabym spotkaniu częstochowianie ulegli na własnym parkiecie drużynie Stali AZS PWSZ Nysa 0:3. W pierwszym i drugim secie akademicy zdobyli zaledwie 16 i 17 punktów. Dopiero w trzecim można było zauważyć na boisku nieco więcej determinacji w ich grze. Zakończył się on wynikiem 25:27 na korzyść gości. Spotkanie podsumował trener Tauron AZS-u Częstochowa Piotr Łuka, oceniając jednocześnie szanse swojej drużyny w walce w play-outach o utrzymanie w I lidze:
– Dzisiejsze spotkanie nie miało znaczenia dla układu tabeli, ale miało znaczenie dla nas, bo mogliśmy sprawdzić się na tle faworyta tej ligi. To było dla nas dobre przetarcie przed meczami, w których będzie duża presja. W dwóch pierwszych setach nie wyglądaliśmy zbyt dobrze. Zagraliśmy bardzo zachowawczo i z taką grą jest bardzo trudno wygrać z jakimkolwiek przeciwnikiem. Od kilku tygodni myślimy o tym, żeby przygotować się jak najlepiej do tych ważnych meczy o utrzymanie. To jest nasz główny cel.

Z kim akademicy zmierzą się w play-outach okaże się po zakończeniu ostatniej kolejki spotkań. Wiadomo, że będzie to jedna z trzech drużyn: UKS Mickiewicz Kluczbork, AZS AGH Kraków lub STS Olimpia Sulęcin. Rywalizacja odbywać się będzie do trzech wygranych – zwycięzca pozostaje w I lidze, przegrany spada do II ligi.

Ciekawostką spotkania była obecność na trybunach niegdyś znakomitego siatkarza brazylijskiego Giby.

ZD

Skip to content