Dane światowej Organizacji Zdrowia wskazują, że na świecie na depresję choruje ok. 350 mln osób. W Polsce na tę chorobę może cierpieć nawet 1,5 mln rodaków.

W obchodzony dziś Ogólnopolski Dzień Walki z depresją warto zdać sobie sprawę, jak poważna to choroba. Mówiąc o leczeniu depresji, należy wziąć pod uwagę zarówno farmakoterapię, jak i przyczynę powstania choroby, którą często bywa nierozwiązany problem.

– Może to być np. pewien rodzaj nerwicy lub choroba. Warto temu się przyjrzeć. O ile leki pomogą, by opanować objawy, nie rozwiążą tego, co wywołuje depresję. W tym przypadku istotna jest wizyta u psychiatry, ale także u psychoterapeuty, bo gdy ktoś mówi o swoich problemach i zostaje wysłuchany, to często stanowi to czynnik leczący – wyjaśnił ks. dr Tomasz Knop, psychoterapeuta i kapelan jednego z częstochowskich hospicjów.

O depresji można mówić, jeśli stan choroby utrzymuje się dłużej, niż dwa tygodnie. Odmiennie wygląda sytuacja w przypadku regularnych epizodów lub stanów depresyjnych, które trwają przeważnie kilka dni.

– To nie jest depresja, lecz coś, co często się zdarza z różnych powodów. Takie sytuacje mogą wynikać z różnych niepowodzeń życiowych lub mogą stanowić objaw np. nerwicy. Wtedy tym bardziej trzeba udać się do psychoterapeuty, po to, żeby to rozróżnić i rozpocząć odpowiednie leczenie. Nieleczona nerwica może wtedy doprowadzić do przewlekłej depresji, już jako choroby klinicznej – dodał ks. Tomasz Knop.

Długotrwała depresja, stany lękowe oraz brak pomocy od innych, nieraz bliskich osób, może prowadzić nawet do samobójstwa. Statystyki pokazują, że w Polsce życie odbiera sobie ok. 5 tys. osób w różnym wieku. Nierzadko są to osoby młode, a nawet niepełnoletnie.

Stany takie, jak lęki czy zaburzona umiejętność komunikowania się to także jedne z wielu negatywnych skutków kwarantanny i obostrzeń wprowadzonych, by przeciwdziałać pandemii COVID-19. Depresja to bardzo podstępna i wyniszczająca choroba. Czasem trudno ją rozpoznać nawet wśród najbliższych osób z otoczenia. Choroba ta jest najczęściej diagnozowana w wieku 20-40 lat.

BNO

Skip to content