W połowie listopada informowaliśmy o planach budżetowych Urzędu Miasta na rok 2022. Projekt ten został przyjęty na ostatniej sesji Rady Miasta. Warto dodać: niejednogłośnie.
Oprócz zadań zwykłych samorządu, budżet przewiduje ponad 330 milionów złotych na inwestycje głównie w obszarze trwających prac drogowych, termomodernizacji szkół oraz finalizowania modernizacji infrastruktury stadionowej przy ul. Limanowskiego. Projekt budżetu nie został poparty przez radnych klubu PiS. Monika Pohorecka wyjaśnia dlaczego:
Klub radnych PiS nie poparł na rok 2022 z prostej przyczyny. Nie chcemy i nie będziemy popierać decyzji, które są złe i niekorzystne dla mieszkańców. Pogłębiające się zadłużenie miasta oraz deficyt który z roku na rok jest coraz wyższy godzi w sytuację finansową miasta. Są też wnioski, które co roku z kretesem są odrzucane i w tym roku było tak samo. Argumentowaliśmy, że te wnioski nie są naszymi postulatami, my jesteśmy jedynie pośrednikami, składającymi wnioski w imieniu mieszkańców. Nie mogliśmy poprzeć projektu budżetowego, który godzi w sytuację finansową miasta. Uważamy też, że nie może być corocznie przedstawiana ta sama argumentacja, że deficyt jest winą władzy centralnej. Inne samorządy, które przecież funkcjonują w tym samym państwie, potrafią sobie radzić.
Przypomnijmy, że władze Częstochowy obwiniają o przyszłoroczny deficyt władzę centralną. Ich zdaniem zadania, którymi rząd obciążył samorządy w ramach programu „Polski Ład” powodują popadanie samorządów w kłopoty finansowe, ponieważ rząd zlecając nowe zadania nie zapewnił odpowiedniego finansowania dla realizacji tych zadań. Magistrat prognozuje, że zadania w ramach „Polskiego Ładu” spowodują wystąpienie ponad 172 mln zł straty dla częstochowskiego budżetu, co zdaniem włodarzy ma się przełożyć na dziurę budżetową o wysokości prawie 54 mln zł. Mimo tak wielkiego deficytu i zamiaru pobrania nowego kredytu w wysokości około 100 milionów złotych, w budżecie znalazły się wydatki propagandowe, natomiast brakło środków na realizację wniosków zgłaszanych przez mieszkańców:
Te wnioski w dużej mierze dotyczyły infrastruktury, czyli lokalnych dróg, które są w wielu miejscach miasta w bardzo złym stanie. Składałam też wniosek, który miał spowodować wzrost wynagrodzeń dla opiekunów zastępczych. Jest mi po ludzku przykro, że pan prezydent jest obojętny, nie słucha argumentów i nie chce podejmować dyskusji. Też obszar sportowy, również w tym zakresie wniosek został złożony i też przepadł. Mamy przecież kluby sportowe w mieście, które wymagają wsparcia.
Jednym z takich klubów jest Skra Częstochowa, której nie uwzględniono w przyszłorocznym programie promocji miasta poprzez sport. Prezes Skry Artur Szymczyk nie kryje rozgoryczenia z tego powodu:
Takie traktowanie mamy już odkąd byliśmy w II lidze, teraz mamy takie jak jesteśmy w I. Są lepsi i gorsi w tym mieście, do gorszych widocznie należy Skra Częstochowa i również kobiety, które reprezentują Skrę i miasto w I lidze kobiecej – też widocznie są gorszym sortem dla włodarzy naszego miasta. Jesteśmy rozżaleni, bo cokolwiek byśmy nie zrobili, to nie jesteśmy zauważani przez władze miasta, więc sami nie wiemy na czym to polega i czym trzeba się zasłużyć, żeby zostać uwzględnionym w takim podziale środków.
Poza tym, władze miasta w związku z prognozowanym deficytem budżetowym zapowiadają ograniczenie wydatków m.in. na gospodarkę zielenią miejską, zatem w przyszłym roku możemy się spodziewać kolejnych satyrycznych opowieści Centrum Usług Komunalnych w temacie koszenia traw.