W ostatnim czasie na terenie Częstochowy nasiliły się kradzieże katalizatorów. Policjanci z Komisariatu IV uzyskali informacje, z których wynikało, że zamieszana w kradzieże może być m.in. 27-letnia mieszkanka Częstochowy. Gdy policjanci namierzyli samochód, którym się poruszała, znaleźli narzędzia umożliwiające kradzież katalizatorów, a także wymontowane elementy układu wydechowego.

Kobieta usłyszała już zarzuty dokonania dwóch kradzieży na osiedlu Północ, do których doszło w połowie sierpnia. Kobieta nie była sama, częstochowscy policjanci są już na tropie mężczyzny, z którym wspólnie dokonywała kradzieży. Jak tłumaczą policjanci, schemat działania złodziei katalizatorów jest zawsze podobny.

– Przeważnie działają po zmroku w miejscach, gdzie istnieje niskie ryzyko, że zostaną zauważeni. Zazwyczaj parkują swój pojazd w pobliżu auta, które ma paść ich łupem, a następnie po krótkotrwałej obserwacji jeden z przestępców wyposażony w lewarek i urządzenie do cięcia metalu wchodzi pod wytypowany samochód i wycina katalizator. Cały proceder nie trwa długo, dlatego tak ważna jest szybka reakcja mieszkańców i przechodniów na to, co się dzieje wokół. Jeżeli widzimy obce i podejrzanie zachowujące się osoby na parkingu, dodatkowo słychać głośne dźwięki urządzenia, reagujmy. Zaalarmujmy policję, dzwoniąc pod numer 997 lub 112 – radziła podkom. Sabina Chyra-Giereś z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Zatrzymanie jednej grupy złodziei katalizatorów wcale nie rozwiązuje problemu. Liczba kradzieży tej części układu wydechowego stale rośnie. W miejscu zatrzymanych przestępców szybko pojawiają się następni. W ostatnim czasie zatrzymano parę spoza Częstochowy, która zajmowała się tym procederem na terenie kilku miast.

– To było zatrzymanie dokonane na terenie Piotrkowa Trybunalskiego, aczkolwiek dokonywali oni kradzieży również na terenie Radomska. Mimo że złodzieje zostali wyeliminowani z naszego terenu, kilka dni później przyjęliśmy inne zgłoszenie. Ostatnie takie zgłoszenie dotyczące kradzieży katalizatora mieliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia. Tym razem sprawcy dokonali wycięcia tego urządzenia i jednocześnie kradzieży pod jednym z bloków – poinformowała nadkom. Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Dlaczego złodzieje z narażeniem życia i zdrowia podejmują się kradzieży tego elementów? Wszystko za sprawą rzadkich surowców, z których katalizator jest zbudowany i które można z niego odzyskać. Rod, pallad, platyna to bardzo drogie pierwiastki, które są potrzebne w układzie samochodu.

– Katalizator ma za zadanie zatrzymywać i neutralizować niebezpieczne substancje znajdujące się w spalinach. Jednak żeby urządzenie to mogło działać, należy zastosować w nim pierwiastki mogące wchodzić w odpowiednie reakcje z tymi niebezpiecznymi substancjami. Niestety, pierwiastków reagujących w odpowiedni sposób jest niewiele, przez co są one bardzo drogie. Chociaż w samochodowym katalizatorze tych pierwiastków jest naprawdę minimalna ilość, ich wartość jest tak duża, że cena całego urządzenia jest finalnie bardzo wysoka – mówił jeden z mechaników samochodowych.

Cena uncji rodu, czyli nieco ponad 28 gramów tego pierwiastka może sięgać nawet 100 tys. zł. Pallad to cena ok. 10 tys. zł za uncję, natomiast platyna jest warta nieco ponad 4,5 tys. zł za uncję. Najczęściej ofiarami kradzieży katalizatorów padają właściciele samochodów benzynowych, parkujących na niestrzeżonych osiedlach oraz bocznych uliczkach z niewielkim oświetleniem. Jak nie zostać okradzionym? Jeśli nie mamy możliwości zaparkowania samochodu w miejscu strzeżonym lub w garażu, rozwiązaniem może być np. autoalarm z czujnikiem przechylenia pojazdu.

BNO

Skip to content