Wakacje są już na półmetku, jednak nadal polscy studenci nie otrzymali jednoznacznej informacji, w jaki sposób będą organizowane ich zajęcia: stacjonarnie, hybrydowo czy poprzez internetowe komunikatory. W podjęciu decyzji przez rektorów wcale nie pomaga dynamiczna sytuacja związana z pandemią Covid-19, a dokładniej czwartą falą – której nadejście zapowiadają niemalże wszyscy eksperci.
Niektóre uczelnie postanowiły jednak nie czekać do ostatniej chwili, już teraz informując swoich studentów o najbardziej prawdopodobnej formie organizacji zajęć. Jak informuje rzecznik prasowy Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie Marek Makowski studenci mogą wstępnie przygotować się na powrót tradycyjnego nauczania: – W związku ze zniesieniem przez Ministerstwo Edukacji i Nauki czasowego ograniczenia funkcjonowania uczelni i podmiotów prowadzących kształcenie doktorantów wprowadzonego na okres od dnia 27 lutego 2021 r. do dnia 30 września 2021 r. informuje się społeczność Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie, że od nowego roku akademickiego 2021/2022 przewiduje się co do zasady powrót do realizacji kształcenia w siedzibie Uczelni. W przypadku zwiększenia się liczby zachorowań na COVID-19 możliwe będzie ponowne wprowadzenie ograniczeń w funkcjonowaniu Uczelni, w tym kształcenie w trybie hybrydowym, a w skrajnym przypadku również poprzez powrót do kształcenia zdalnego.
W rozmowie z rzecznik prasowym Politechniki Częstochowskiej Izabelą Walarowską nie padły żadne konkretne zapewnienia dotyczące sposobu organizacji zajęć na uczelni. Przedstawiciele Politechniki poinformowali, że do 1 października jest jeszcze sporo czasu, w którym na pewno podjęta zostanie ostateczna decyzja dotycząca sposobu funkcjonowania studiów.