Słabo widoczne oznakowanie poziome przy ul. Mirowskiej

Niedawno remontowana droga przy ul. Mirowskiej w Częstochowie sprawia kłopot wielu przejeżdżającym tam kierowcom. Problemem jest słabo widoczne oznakowanie poziome, które trudno dostrzec szczególnie wieczorami oraz w czasie deszczy, gdy nawierzchnia jest mokra.

Podczas remontu zmieniono nieco organizację ruchu, co skutkuje tym, że wielu jeżdżących na pamięć kierowców najeżdża na wydzieloną wzdłuż drogi ścieżkę rowerową. Zapytany w tej sprawie rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Częstochowie odpowiada, że linie zostaną pomalowane, gdy tylko pozwolą na to warunki pogodowe.

– Nie sposób przy zmiennej temperaturze, opadach deszczu i śniegu oraz mrozie cokolwiek instalować, tym bardziej oznakowanie poziome, które jest narażone na działania czynników atmosferycznych. Stąd, by oznakowanie i jego finalny efekt były zadowalające, a przede wszystkim trwałe, musi być ono wykonane w czasie poprawy pogody, gdy będzie sucho. Wykonawca ma wymalować poziome oznakowanie drogowe do końca marca bieżącego roku – poinformował Maciej Hasik, rzecznik prasowy MZD w Częstochowie.

Do tego czasu wykonawca ma obowiązek wymalować nowe oznakowanie poziome, które zostanie dostosowane do geometrii przebudowanego fragmentu ulicy.

– W międzyczasie wykonawca jest zobligowany do sfrezowania pozostałych elementów starego oznakowania, które mogą wprowadzać w błąd, aby móc potem zainstalować nowe. Obecna sytuacja jest przejściowa i nie powinniśmy mieć tam większych problemów z poruszaniem się. Pamiętajmy, by nie jeździć na pamięć i zwracać uwagę na oznakowanie pionowe, które rozwiewa wszelkie wątpliwości – dodał Maciej Hasik z MZD.

Modernizację nawierzchni wzdłuż ul. Mirowskiej w Częstochowie prowadzono na odcinku od ul. Nadrzecznej do ul. Faradaya. Remont objął m.in. przebudowę mostu nad Wartą oraz nawierzchnię wiaduktu nad al. Wojska Polskiego. Inwestycja była prowadzona przez blisko pół roku, a jej koszt sięgnął 11 mln zł.

BNO

 

Skip to content