Skrzyżowanie ulicy Piłsudskiego, Alei Najświętszej Panny oraz ulicy Wilsona, wydaje się „normalnym” skrzyżowaniem bezkolizyjnym. Jednak okazuje się, że jest zmorą dla kierowców. Pisaliśmy już o tym, że na tym skrzyżowaniu kierowcy łamią nagminnie przepisy ruchu drogowego jadąc z ul. Wilsona w lewo w Aleję Najświętszej Panny, mimo, że jest nakaz jazdy tylko na wprost i w prawo.

W przypadku tak nagminnego łamania przepisów być może lepszym pomysłem byłoby postawienie (dostawienie?) znaku zakazu jazdy w lewo. Jak twierdzi rzecznik MZD Maciej Hasik problemem nie jest znak, który jest tam postawiony, a niekompetencja kierowców:

– Jest ono oznakowane dostatecznie. Znak nakazu jazdy na wprost i w prawo, jest tym samym, co zakaz skrętu w lewo. Zapisy interpretowane są jednakowo – jeśli ktoś nie stosuje się do nakazów, nie dostosuje się także do zakazów. Jeśli ktoś nie pamięta o przepisach ruchu drogowego, może przypomnieć o nich Policja, lub też ponowny kurs jazdy. Oznakowanie na tym skrzyżowaniu jasno wyjaśnia, w jaki sposób trzeba się tam zachować. MZDiT należycie oznakował miejsce. Nikt nie wygenerował sytuacji, które prowadzą do kolizji. Stłuczki występują tam jedynie przez łamanie przepisów ruchu drogowego przez kierowców.

Problemem na tym skrzyżowaniu są również powstające przez nielegalny lewoskręt korki, gdyż kierowcy chcąc skręcić z ul. Wilsona w lewo w I Aleję blokują ruch. W poniedziałek, 13 marca w godzinach porannych oprócz zwiększonego ruchu, kolizja wstrzymywała płynną jazdę, gdyż kierowca popełnił ten znaczący błąd. Więcej o tym mówi asp. sztab. Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie:

– W Częstochowie na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Al. NMP doszło do zdarzenia drogowego, w którym uczestniczyły dwa pojazdy. Z ustaleń policji wynika, że kierująca nie ustąpiła pierwszeństwa pojazdowi drugiemu. Na szczęście była to tylko kolizja i nikt nie odniósł obrażeń.

Częstochowska policja często na tym skrzyżowaniu zatrzymuje tych, którzy dopuszczą się zakazanego manewru. Apelujemy, aby – nie tylko w tym miejscu – zwracać szczególną uwagę na znaki drogowe. Jazda na pamięć okazać się może pułapką.

 

Skip to content