Tam, gdzie wilk syty i Czerwony Kapturek cały…

Fot. Radio Fiat

Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie zapraszam na premierę spektaklu „Czerwony kapturek” w adaptacji Cezarego Żołyńskiego. Opowieść o dziewczynce w czerwonej czapeczce i wilku ma średniowieczne korzenie.

W XVII wieku bajka ukazała się w zbiorze baśni spisanych przez Charlesa Perraulta, którą później uzupełnili bracia Grimm. Reżyser Dariusz Wiktorowicz zapewnia, że chociaż motyw baśni jest wszystkim dobrze znany, to na deskach częstochowskiego teatru ujrzymy w nim nowe spojrzenie na całokształt.

– Mamy adaptację Cezarego Żołyńskiego, który opracował scenariusz na trzy osoby. My rozłożyliśmy to na ośmiu aktorów. Narrator to postać fotografa, który zaprasza różnych ludzi, robiąc im zdjęcia. W pewnym momencie zaczyna opowieść o tym, że fotografia to historia, którą tworzymy na bieżąco, ale zostaje zamknięta w obrazku. W pewnym momencie obrazki te ożywają, uruchamiając świat, a on je zatrzymuje, poprzez robienie zdjęć. Możemy powiedzieć, że narrator jest reporterem, który zdaje relacje z tego, co kiedyś widział i zdołał uchwycić na zdjęciach – mówił reżyser spektaklu.

„Czerwony Kapturek” w inscenizacji Dariusza Wiktorowicza to opowieść o dorastaniu, bezinteresownej pomocy i o tym, że dobro zwycięża zło. To ostatnie reprezentuje wilk, w którego postać wciela się aktor Robert Rutkowski.

– Czy wilk jest zły? Nie wiem. Na pewno jest bardzo głodny i ma ochotę zjeść babcię na obiad oraz Czerwonego Kapturka na kolację. Z jednej strony to jego natura, jednak z drugiej ma on moralny dylemat, że może nie powinien tego robić. Śmieję się, że jego postać ma problemy osobowościowe – powiedział aktor.

Baśń o Czerwonym Kapturku posiada wiele wersji. Jej popularność wzrosła szczególnie w XX wieku, doprowadzając do powstania licznych odmian oryginalnej opowieści. Premiera spektaklu w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie odbędzie się w najbliższą sobotę 3 grudnia.

BNO

Galeria: Radio Fiat

Tam, gdzie wilk syty i Czerwony Kapturek cały…

Skip to content