Tradycyjnie, z życzeniami – częstochowski wigilijny stół

Oplatki.w.koszyczku

Początki tradycji wigilijnej sięgają zamierzchłych czasów. Jest to czas czuwania przed Bożym Narodzeniem. Zwyczajowo do wigilijnego stołu domownicy zasiadają wraz z pierwszą dostrzeżoną na niebie gwiazdką, co upamiętnia widzianą nad Betlejem Gwiazdę Wigilijną. Wigilijny wieczór to zakończenie Adwentu, czas przypominający o powtórnym nadejściu Syna Bożego.

W minionych wiekach Wigilia była także czasem, gdy można było zasiąść przy zastawionym stole. Głód towarzyszył mieszkańcom Europy co najmniej do XIX wieku. Powszechna polska kuchnia nie była bogata. – Powszednia kuchnia to były głównie zboża i kasze, np. stąd duże kopiaste miski, bo mięsa jedzono mało. Zdecydowanie mało, oczywiście pomijając najbogatsze stoły – mówi prof. Tadeusz Srogosz z Instytutu Historii AJD.

Tradycje wigilijnego stołu są różne w różnych częściach kraju. W Częstochowie, jak mówią mieszkańcy, zazwyczaj przestrzega się zarówno tradycji przygotowywania dwunastu potraw, jak również w różnych domach przygotowuje się podobne potrawy. Częstochowianie najczęściej wymieniają karpia oraz barszcz czerwony. Z rozmów z mieszkańcami wynika, że inne dania to m.in. ryba po grecku, pstrąg, pierogi, kasza ze śliwkami, kompot ze śliwek, jabłek, makiełki, ziemniaki z cebulą.

W minionych wiekach wigilijny stół nie różnił się od obecnego. Również miał postny charakter. – Ryby, makiełki z makiem, kluski. Mniej więcej tak, jak teraz – mówi prof. Srogosz. Warto przypomnieć, że makiełki wytwarza się z maku i bakalii, to potrawa przyrządzana przede wszystkim w Wielkopolsce.

W XIX wieku rozpowszechnił się zwyczaj pozostawiania pustego miejsca dla niespodziewanego gościa. Polska Wigilia rozpoczyna się łamaniem opłatka i składaniem sobie przez domowników życzeń.

Krzysztof Rygalik

Skip to content