„Trawiasty” problem w mieście

Plac Daszyńskiego/fot. Radio Fiat

Zatrzymanie bioróżnorodności oraz utrzymanie wilgoci na miejskiej zieleni przed okresem letnim – to zabiegi coraz częściej stosowane przez wiele miast w Polsce, zgodnie z zaleceniami ekologów i klimatologów w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym. Do tych miast zalicza się również Częstochowa. I chociaż pomysł wydaje się być wdrażany w dobrej wierze, są miejsca, w których trawa bezwzględnie powinna zostać wykoszona.

Chodzi m.in. o zieleń przy ruchliwych drogach, która wielu kierowcom utrudnia widoczność, a tym samym – zagraża bezpieczeństwu. Prace związane z wykaszaniem tych miejsc ruszyły w mieście z początkiem czerwca.

– W związku ze zmianą przepisów Ruchu Drogowego prace związane z wykaszaniem zieleni będą prowadzone wzdłuż dróg krajowych i wojewódzkich oraz w obrębie skrzyżowań i przejść dla pieszych, także na drogach niższych kategorii. O ile pozwolą na to warunki pogodowe, Centrum Usług Komunalnych planuje zlecić wykoszenie ok. jednego mln. m² terenów zielonych w Częstochowie. W maju jednostka ta nie kosiła (podobnie jak w zeszłym roku), ograniczając się do interwencji tam, gdzie było to absolutnie konieczne z uwagi na bezpieczeństwo Ruchu Drogowego. Ma to m.in. wymiar zarówno ekologiczny, jak i oszczędnościowy – powiedział Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Częstochowy.

Zdaniem mieszkańców, koszenie zieleni, szczególnie wzdłuż ruchliwych dróg Częstochowy, powinno być przeprowadzone wcześniej i być praktykowane częściej, aby wysokie trawy nie utrudniały bezpiecznego poruszania się kierowcom.

Wysokie trawy zdecydowanie utrudniają poruszanie się po drogach, szczególnie w okolicach skrzyżowań i miejsc, w których trzeba włączyć się do ruchu. Ekologia miasta kosztem bezpieczeństwa na drogach? Zdaniem mieszkańców dobrym kompromisem byłoby koszenie zieleni przy ruchliwych ulicach tak, jak miało to miejsce we wcześniejszych latach, natomiast zieleń oddaloną od ruchliwych stref – „po nowemu”.

BNO

Skip to content