DWORZEC PKP BILETOMAT

Telefony, smartfony, laptopy, iPady. Coraz trudniej przypomnieć sobie świat bez Sieci. Dostępność urządzeń elektronicznych jest powszechna, również wśród najmłodszych. Pytanie, czy dzieci mogą używać urządzeń do komunikacji, jest nieaktualne. Pytać raczej trzeba, w jakim wieku i jakiej formie udostępniać nowoczesne nowoczesna urządzenia.

Nietrudno obronić tezę, że młodzi ludzie muszą uczyć się wykorzystywać narzędzia, które będą im potrzebne w życiu. Oczywiście pod warunkiem, że urządzenia komunikacyjne będą wykorzystywane w sposób właściwy. – Takie rzeczy powinny służyć edukacji, rozwojowi młodego człowieka, dziecka. Troszeczkę starszym dzieciakom uprzyjemniać na przykład życie w podróżach, w dostępie do biletów na środki komunikacji, w dostępie do wirtualnych bibliotek. Jeżeli to idzie w tym kierunku, jesteśmy wszyscy w środowisku komputerowym jak najbardziej za – mówi Michał Świącik, sprzedawca w branży elektronicznej. Dodaje, że rodzice powinni kontrolować w jaki sposób młodzi ludzie korzystają z urządzeń komunikacyjnych. – Jest mnóstwo nakładek na komputery, tablety, tzw. nakładek rodzicielskich, gdzie rodzic może przejrzeć historię tego, co się robiło na tablecie lub też zablokować dane strony internetowe – przypomina.

To o tyle istotne, że bez urządzeń elektronicznych coraz trudno funkcjonować, coraz trudniej wyobrazić sobie życie bez powszechnej komunikacji czy GPS. Jednocześnie choćby podpięte do Sieci urządzenia mogą spowodować straty finansowe, czego przykładem są podmiany numerów kont w trakcie przelewów bankowych z zainfekowanych urządzeń. Ten sam telefon może posłużyć do wezwania karetki pogotowia i do udostępnienia prywatnych danych. Jedno wydaje się pewne – elektronika nie zniknie.

Zdaniem wielu rodziców gadżety nie mogą zastąpić obecności drugiego człowieka, rodzica czy rówieśnika. Psycholog Beata Gizler zwraca uwagę na niebezpieczeństwo wynikające z uzależniania młodych ludzi od kolorowych i głośnych form rozrywki. – Dwuletnie dziecko dostaje tablet, iPad, który rodzic kupuje na przykład na Święta, na Mikołaja. Tak naprawdę kupując taki tablet, płaci za swój czas – mówi. – Małe dziecko dostaje tablet, który obsługuje, ponieważ małe dzieci uczą się bardzo, bardzo szybko, ale w ten sposób tak naprawdę wychowujemy społeczeństwo, które chce mieć wszystko natychmiast, bardzo kolorowe i które chce żyć w szybkim tempie.

Psycholog stwierdza, że właściwym wiekiem dla oswajania młodych ludzi z elektronicznymi gadżetami jest okres gimnazjum, ponieważ dopiero wtedy człowiek rozumie, po co tak naprawdę je wykorzystuje. Wykorzystuje powszechnie. Dla przykładu, w Polsce żyje obecnie ok. 27 mln użytkowników telefonów komórkowych. Połowa z nich korzysta również ze smartfonów.

Krzysztof Rygalik

Skip to content