„Walka o duszę narodu” już w Częstochowie

Fot. Radio Fiat

Instytut Pamięci Narodowej zainaugurował 21 maja w Częstochowie wystawę „Walka o dusze narodu”, która pokazuje zmagania Kościoła z szykanami władz komunistycznych w obliczu obchodów tysiąclecia Chrztu Polski.

Wystawa została usytuowana na terenie należącym do Katedry Świętej Rodziny. Z jednej strony skupia się na obchodach kościelnych celebrujących tysięczną rocznicę tego epokowego wydarzenia w dziejach Polski, jakim był chrzest Mieszka I. Z drugiej strony pokazuje starania komunistów, które miały przeszkadzać i docelowo uniemożliwić obchody kościelne.

Otwarcie wystawy zainaugurował dr Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału IPN:

Szanowni Państwo, dokładnie 55 lat temu Ziemia Częstochowska była miejscem gdzie odbywały się główne uroczystości Milenium Chrztu Polski. To właśnie Jasna Góra w dniach 2-4 maja 1966 roku była miejscem, w którym zgromadziło się ponad 300 tys. Ludzi uczestniczących w centralnych obchodach Milenium Chrztu. Właśnie z tego Instytut Pamięci Narodowej przygotował wystawę, na otwarcie której Państwa dzisiaj zaprosiliśmy.

Władza komunistyczna zdawała sobie sprawę z tego, że nie wygra nigdy, jeśli wiara katolicka będzie żywa w sercach Polaków. Prezes IPN dr Jarosław Szarek zwrócił uwagę, że uroczystości Milenijne były bardzo nie w smak władzy komunistycznej:

Rządzący w tym czasie Polską powiedzieli wprost, że rok 1966 to ten moment, kiedy rozegra się walka o duszę narodu. Uroczystości Milenijne były wielkim, osobistym zwycięstwem prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas Wyszyński po zwolnieniu z uwięzienia mówił, że komunizm można pokonać, ale pod jednym warunkiem: gdy naród się „uchrześcijani”.

Kard. Stefan Wyszyński był człowiekiem wielkiego zawierzenia Najświętszej Maryi Pannie. Jako prymas Polski często podkreślał konieczność oddawania się polskiego narodu pod ciągłą opiekę Matki Bożej. Również uroczystości Milenijne były ku temu okazją, o czym przypomina bp Andrzej Przybylski:

Wtedy prymas Wyszyński, tu na szczycie Jasnej Góry, w wigilię Aktu Milenijnego powiedział wyraźnie: ten akt milenijny ma być polisą ubezpieczeniową na nowe tysiąclecie Polski. Miał świadomość takiego historycznego zmysłu. Tego, że cała historyczna narodowość, droga naszej Ojczyzny była ciągle ubezpieczana przez te duchowe wartości. I mimo że w historii tego pierwszego tysiąclecia oczywiście były i kryzysy i sukcesy, i cierpienia i wzloty, to naród polski czuł się tak mocno ubezpieczony właśnie przez te duchowe wartości.

Celem „Walki o duszę narodu” jest nie tylko przypomnienie uroczystości Milenijnych, ale pokazanie ich w kontekście całego tła historycznego, co szczególnie podkreśla dr Katarzyna Zawadka z oddziału lubelskiego IPN, inicjatorka powstania wystawy:

Mówiąc o Milenium Chrztu Polski, nie można nie powiedzieć o obchodach tysiąclecia państwa, przygotowywanych przez władze partyjne-państwowe. I tylko poprzez pokazanie obchodów Milenium w tym szerszym kontekście, a więc pokazaniem w całej perspektywie wszelkich działań prowadzonych przez władze komunistyczne aby ograniczyć oddziaływanie Milenium Chrztu Polski, aby stworzyć dla nich konkurencję, aby zmniejszyć udział społeczeństwa w tych obchodach. I taki był zamysł tej wystawy, tak aby pokazać całą perspektywę i wszystkie wydarzenia towarzyszące obchodom Milenium.

Po zakończeniu oficjalnej części, pracownicy IPN i zaproszeni goście przeszli do oglądania wystawy. Dr Katarzyna Zawadka opowiedziała wtedy nieco więcej na temat metod szykanowania Kościoła przez władzę komunistyczną podczas uroczystości Milenijnych:

Był cały wachlarz tych metod. Przede wszystkim od stworzenia konkurencji obchodów tysiąclecia państwa, które były zaplanowane tak, aby w każdym mieście, w którym były zaplanowane obchody Milenium Chrztu Polski, w tym samym czasie „zupełnie przypadkiem” obchody tysiąclecia państwa, a jeśli nie one, to jakaś inna impreza, która miała odciągnąć ludzi. To były mecze, koncerty, w Lublinie to były Dni Lublina, dla obchodów na Jasnej Górze konkurencją była 45 rocznica wybuchu III Powstania Śląskiego w Katowicach. I tutaj można mnożyć te przykłady, które są pokazane zresztą na wystawie. Innym sposobem było uciekanie się do administracyjnych metod. Utrudnianie peregrynacji Obrazu, zmienianie trasy przejazdu […] w końcu aresztowanie Obrazu w 1966 roku i zdeponowanie go na Jasnej Górze. Były też działania, które można nazwać prowokacyjnymi. W Gdańsku władze partyjne ustawiły plansze antykościelne, w Warszawie doszło do zajść ulicznych, kiedy to „nieznani sprawcy” zablokowali wyjście z katedry. Ograniczano sprzedaż biletów do miejsc, w których odbywały się obchody, zmniejszano ilość pociągów czy autobusów które tam miały dojechać.

Władze miały pewną przewagę nad prymasem Wyszyńskim i Kościołem, ponieważ cała machina administracyjna i policyjna stała po ich stronie. Jednak naród pokazał determinację i swoją siłę. Nic nie było w stanie społeczeństwa od obchodów.
– dodała.

W nawiązaniu do wystawy bp Andrzej Przybylski zwraca uwagę na to, co jest najważniejsze w życiu narodu, zwłaszcza w kontekście walki dobra ze złem:

Najważniejsza jest pamięć. Bo pamięć jest bardzo często krótka, ulotna o bardzo wielu rzeczach zapominamy i w związku z tym ciągle, ciągle wracają nam te same błędy i to samo zło. Wracanie do takich wydarzeń, do tego zmagania się dobra ze złem, tego co duchowe z cielesnością jest nam bardzo potrzebne. Zwłaszcza tutaj w Częstochowie, gdzie przecież nasze miasto było przede wszystkim miejscem zderzania się z jednej strony Jasnej Góry – tego symbolu duchowości. Z drugiej strony tworzenia jakiegoś nowego miasta, które miałoby być bez kościołów. Ta wystawa jest tak skonstruowana, że ona ma jakby dwa oblicza, dwie strony. Z jednej strony ta walka o duszę, a z drugiej próba pokazania, że jednak ciało jest najistotniejsze. Myślę, że bardzo ważne jest, żeby Częstochowianie obejrzeli tę wystawę. Ona daje bardzo dużo do myślenia, przytacza bardzo dużo faktów z tego okresu milenijnego.

Również ks. prał. Włodzimierz Kowalik, proboszcz parafii Świętej Rodziny docenia wartość dydaktyczną wystawy Instytutu Pamięci Narodowej:

Dla starszego pokolenia to będzie przypomnienie tamtych wydarzeń. Natomiast dla młodego pokolenia to będzie po prostu lekcja historii na temat Kościoła w Polsce, naszej Ojczyzny i tych burzliwych dziejów. Na terenie parafii jest 5 szkół średnich, jest szkoła podstawowa. I akurat tu koło katedry chodzi bardzo dużo ludzi. Szczególnie dla młodego pokolenia to znakomita lekcja historii.

Czy Kościołowi rzeczywiście było w tamtych czasach tak ciężko? Proboszcz parafii archikatedralnej pamięta jak władza komunistyczna na wiele sposobów prowokowała duchownych i utrudniała życie wiernym:

W seminarium byliśmy na to bardzo uwrażliwiani aby nie być wciągani w różne takie rozmowy. To nasi wychowawcy zawsze przed wyjazdem na święta, na wakacje nas ostrzegali o takich sytuacjach i z tego co czasem koledzy mówili, były takie próby. Natomiast dobrze poinformowani i ustawieni nie dali się wciągać w takie rzeczy.

Były historie związane z powstawaniem parafii czy to św. Wojciecha, czy chociażby parafii Rększowice na terenie naszej diecezji (pewnie jeszcze inne), kiedy było dużo ingerencji tzw. „nieznanych sprawców”. Księża proboszczowie wykazywali się tam wtedy wielkim bohaterstwem. Również przy wsparciu ludzi, żeby parafia powstała, w obronie krzyża, budowli kościoła. Młode pokolenie pewnie tylko z opowieści o tym wie. Natomiast to starsze doświadczało tego na własnej skórze.
– kontynuował ks. Włodzimierz.

WystawaWalka o duszę narodu” jest eksponowana przy ul. Krakowskiej, pod murami Katedry Świętej Rodziny. Można ją oglądać do 11 czerwca.

RG

Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Fot. Radio Fiat
Skip to content