Początków istnienia polskich wojskowych struktur podziemnych szukać należy w początku wojny. Już w 1939 r. żołnierze przechodzili do konspiracji, oczekując na dogodniejszy czas do walki. Podstawowym celem działania podziemnego wojska była obrona ludności przed nadmiernym terrorem okupantów.
Gdy po upadku Niemiec świat świętował zakończenie wojny, bardzo wielu polskich żołnierzy miało za sobą doświadczenie wielu lat walk, a przed sobą kolejne lata bezdomności. Mamy uproszczony wizerunek partyzanta. – Celem istnienia tych oddziałów było przede wszystkim zaprowadzenie porządku w państwie, walka z bandytyzmem, osłona polskiej ludności. Polegała ona na tym, że Niemcy mieli wiedzieć, że jeżeli ktoś zaatakuje polskie społeczeństwo, jeżeli ktoś posunie się za daleko, będzie zbyt wiele ofiar, to partyzanci przyjdą do takiego oficera – nieważne czy to był pan Kutschera, oficer na posterunku czy zwykły żandarm – i po prostu wymierzą mu sprawiedliwość – mówi historyk z Muzeum Częstochowskiego, Mariusz Grzyb.
W Częstochowie podstawowym działaniem partyzantki przez długi czas była likwidacja niemieckich „szpicli”. Z czasem sytuację skomplikowało pojawienie się oddziałów GL/AL oraz ich konflikty z Armią Krajową i Narodowymi Siłami Zbrojnymi. Swoich ludzi w konsekwencji tych konfliktów tracił m.in. Stanisław Sojczyński “Zbigniew”, później “Warszyc”. 16 stycznia 1945 r., gdy Rosjanie weszli do Częstochowy, polskie oddziały partyzanckie ulegały rozwiązaniu. Tak stało się również z wojskiem “Warszyca”, które od stycznia do maja właściwie nie podejmowało działań. Oddziały poczęły znowu się gromadzić, np. aby uniknąć aresztowania.
– „Warszyc” swój oddział bardzo dobrze zorganizował. Był nauczycielem, stąd stawiał bardzo wysokie wymagania moralne dla siebie i swoich żołnierzy. Zorganizowana przez niego jednostka, Konspiracyjne Wojsko Polskie, […], prowadziła działanie przeciwko Sowietom, przeciwko komunistom tutaj w rejonie Częstochowy, ale również w rejonie radomszczańskim, na terenie głównie tych dwóch powiatów. Rozmaicie określa się liczebność tego oddziału. […] Generalnie historycy przyjmują, że było to ok. 4 tys. żołnierzy. To jest potężne zgrupowanie w warunkach partyzanckich – mówi Mariusz Grzyb.
„Warszyc” został schwytany w Częstochowie w wyniku donosu, a następnie stracony w Łodzi 19 lutego 1947 r.
Aby upamiętnić Stanisława Sojczyńskiego oraz tysiące bezimiennych żołnierzy w piątek 19 lutego o godz. 17.00 przy obelisku poświęconym dowódcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego odbędzie się rocznicowa uroczystość, a następnie Msza św. o godz. 18.00 w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przy ul. Sikorskiego 85 w Częstochowie.
Krzysztof Rygalik