Zatrzymany pojazd/Fot.: KMP w Częstochowie

84 to liczba interwencji przeprowadzonych od 17 do 19 kwietnia przez Straż Pożarną w Częstochowie. Spośród zaistniałych sytuacji 49 to pożary, 32 – miejscowe zagrożenia oraz trzy fałszywe alarmy na terenie chronionych obiektów. Niezmiennie od kilku tygodni powodem większości pożarów jest wypalanie suchych traw i nieużytków na terenach rolnych.

W miniony weekend strażacy interweniowali także przy wypadku drogowym.

– Najpoważniejszym zdarzeniem był wypadek z udziałem samochodu osobowego powstały w niedzielę po godz. 21:00 w miejscowości Luborcza w gminie Koniecpol. Pojazd z nieznanych przyczyn wypadł z drogi do przydrożnego rowu. W samochodzie podróżowało dwóch młodych mężczyzn. Niestety, jeden z nich zginął na miejscu, a drugi został przetransportowany do szpitala – mówił naczelnik Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego Kamil Dzwonnik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie.

W sobotę nad ranem częstochowscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego prowadzili pościg za piratem drogowym, który jak się okazało, był poszukiwany.

– W sobotę 18 kwietnia nad ranem, policjanci z częstochowskiej drogówki otrzymali zgłoszenie o kierującym samochodem marki Kia, który przemierzał ulice Częstochowy w sposób zagrażający innym uczestnikom ruchu drogowego. Kierowca jechał slalomem bez przedniej opony. Na widok radiowozu policyjnego podjął ucieczkę, stwarzając jeszcze większe zagrożenie bezpieczeństwa na drodze. Mijane pojazdy musiały gwałtownie hamować lub zjeżdżały na chodnik, by uniknąć zderzenia. Policjanci zmuszeni byli wykorzystać policyjny pojazd, by zatrzymać kierowcę. Kia w wyniku kolizji z radiowozem zatrzymała się, a kierowca kontynuował ucieczkę pieszo. Gdy mundurowi dogonili uciekiniera, okazało się, że nie miał on przy sobie żadnych dokumentów. Podał się za 25-letniego mieszkańca Świdnika. Policjanci nie dali się jednak zwieść. Doprowadzili mężczyznę do jednostki, gdzie szybko ustalili, że nie był tym, za kogo się podawał. 32-latek z Częstochowy celowo wprowadził w błąd mundurowych, gdyż był poszukiwany. Myślał, że w ten sposób uniknie kary 149 dni pozbawienia wolności. Nie posiadał również uprawnień do kierowania, a jego zachowanie wskazywało, że mógł znajdować się pod wpływem substancji psychoaktywnych. Okazało się też, że w takim stanie jechał z Mykanowa, gdzie po drodze spowodował 2 kolizje. Częstochowianin odpowie nie tylko za szereg wykroczeń drogowych, jakich się dopuścił, ale również za to, że nie zatrzymał się do kontroli i złamał zakaz przemieszczania się bez ważnego celu. Jeżeli wyniki badań potwierdzą, że prowadził pod wpływem narkotyków, odpowie także za to przestępstwo – tłumaczył oficer prasowy asp. Sabina Chyra-Giereś z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Mimo wprowadzonych obostrzeń zdarzały się sytuacje łamania społecznej kwarantanny. W miniony weekend dyżurni Straży Miejskiej odebrali 100 telefonicznych próśb o interwencje.

– Najwięcej zgłoszeń dotyczyło zakłócania spokoju i porządku publicznego oraz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Było to łącznie 58 zdarzeń. W ciągu minionych trzech dni pracownicy Straży Miejskiej z referatu ds. monitoringu wizyjnego przeprowadzili 3 obserwacje, które wymagały interwencji służb. Wszystkie interwencje zrealizowali strażnicy miejscy. Oprócz interwencji zgłoszonych przez mieszkańców miasta częstochowscy strażnicy miejscy podejmowali też własne działania podczas służby patrolowej. W miniony weekend strażnicy miejscy współpracowali też z policjantami z I Komisariatu Policji – podał Artur Kucharski, rzecznik Straży Miejskiej w Częstochowie.

Strażnicy miejscy podczas weekendowych patroli emitowali z radiowozów specjalny komunikat, który nawoływał do pozostania w domu podczas ogłoszonego stanu epidemii.

BNO

Skip to content