Wszystko zależy od nas… – Michał Szprendałowicz gość Poranka Radia Fiat

W zeszłym tygodniu Raków Częstochowa poinformował o zbliżającym się odejściu trenera Marka Papszuna. W środę, 26 kwietnia, dowiedzieliśmy się kto zastąpi trenera w częstochowskim klubie i jest nim Dawid Szwarga, który obejmie zespół wraz z początkiem sezonu 2023/2024. O tym i nie tylko rozmawialiśmy z gościem Poranka Radia Fiat Michałem Szprendałowiczem, rzecznikiem prasowym Rakowa Częstochowa.

W ostatnim czasie Raków Częstochowa jest „na językach” w mediach ogólnopolskich przez zmiany kadrowe. – Patrząc na zainteresowanie mediów, choćby patrząc na dziennikarzy, którzy pojawili się na konferencji – mówi Michał Szprendałowicz:

– Przy pierwszej konferencji, podczas której ogłoszono decyzję Marka Papszuna, było dużo słuchaczy. Przy kolejnej konferencji ludzie zrozumieli, że warto przyjechać. Kiedy ogłoszono, że nowym trenerem został Dawid Szwarga, sala konferencyjna pękała w szwach. Mam cichą nadzieję na to, że taka frekwencja stanie się normą. Przyjeżdża do nas wielu dziennikarzy z całej Polski. Liczę, że dzięki naszej gościnności zbudujemy jeszcze silniejszą markę.

Trener Marek Papszun w Rakowie Częstochowa był przez 7 lat. Posadę pierwszego trenera zajmie jego dotychczasowy asytent, Dawid Szwarga. Czy Szwarga będzie trenował zawodników po swojemu, czy jednak będzie kontynuował „politykę” Marka Papszuna:

– To zostało wypowiedziane na konferencji – pomiędzy Markiem Papszunem, a Dawidem Szwargą są różnice. Polityka, która przyniosła nam dotychczasowe efekty zostanie zachowana. Trener Szwarga może modyfikować tę taktykę. Prowadzenie pierwszej drużyny to jednak nie tylko taktyka, całościowe funkcjonowanie klubu. Uważam, że konferencje prasowe z nowym trenerem będą niezwykle udane, jest on świetnym mówcą. Zapowiada się ciekawa współpraca.

W piątek, 28 kwietnia czerowono-niebiescy podejmą Lechię Gdańsk na własnym stadionie przy ul. Limanowskiego, jest to spotkanie 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy. – My jesteśmy gotowi tak naprawdę od dawna – mówi Michał Szprendałowicz:

– Jesteśmy w pełni świadomi tego, że we wtorek czeka na nas finał pucharu i nie możemy iść w przysłowiowe tany. Musimy skupić się na pracy i dokończyć przygotowania. Jeśli pozytywny scenariusz dzisiaj się ziści, niestety nie będzie wielkiego świętowania na mieście. W niedziele rano wyjeżdżamy do Warszawy, dlatego nie ma czasu na celebracje. Spodziewam się jednak, jak świętować będą kibice. Jesteśmy przygotowani na świętowanie, ale musimy wstrzymać się z nim przez tydzień, góra dwa.

Przed nami niewątpliwie emocjonujące rozgrywki – mamy nadzieję, że zakończone sukcesem Rakowa. Przypomnijmy, że 2 maja we wtorek na Stadionie Narodowym Raków Częstochowa będzie walczył o Puchar Polski z Legią Warszawa. Pierwszy gwizdek w Finale Pucharu Polski zaplanowano na godz. 16:00.

fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa

Skip to content