Stanowiąc już niejako świecką tradycję, w piątek 26 maja, ulicami Częstochowy przeszedł Marsz Różowej Wstążki. Spotkanie zorganizowane przez Stowarzyszenie Częstochowskie Amazonki ma na celu poprawę świadomości odnośnie chorób nowotworowych, takich jak rak piersi lub jąder, celem szybszego wykrywania oraz skuteczniejszego leczenia. Była to już XVI edycja tego wydarzenia.
Jak mówi Elżbieta Markowska, prezes Stowarzyszenia, radością jest widzieć ogrom zaangażowanych ludzi oraz środowisk. Celem jest zwiększenie społecznej świadomości nt. chorób nowotworowych. Marsz z roku na rok gromadzi coraz więcej uczestników: – Bardzo się cieszę, że do tej akcji przyłącza się młodzież i ludzie dobrej woli. Z roku na rok ratujemy coraz więcej ludzi, a świadomość tych niekiedy zawstydzających przypadłości zdrowotnych, jest coraz większa.
Wśród zaproszonych gości, poza przedstawicielami środowisk lekarskich, znaleźli się także… motocykliści! Zdaniem Tadeusza Orgielewskiego, jednego z członków częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego, profilaktycznym badaniom powinni poddawać się także panowie. Udział w takich akcjach jest świetną okazją, by przypomnieć o konieczności dbania o swoje zdrowie: – Takie wydarzenia są bardzo potrzebne. Chcemy uświadomić społeczeństwo, jak ważnym problemem są rak piersi oraz jąder. Nasze koleżanki zachęcają panie do częstszego badania. Z kolei my zachęcamy panów. Prawdziwy mężczyzna powinien mieć na tyle odwagi i poczucia własnej wartości, żeby chcieć się zbadać. Panowie, wy też jesteście potrzebni! Swoim rodzinom i społeczeństwu!
W marszu licznie wzięli udział także najmłodsi z przedszkoli oraz młodzież ze szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych. O celu uczestniczenia dzieci w takich imprezach mówił Maciej Trzmiel, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych w Częstochowie: – Będę robić wszystko, żeby ta informacja trafiała do najmłodszych. To nie tylko mój obowiązek jako dyrektora, ale obowiązek wszystkich pedagogów. Nie ma tutaj żadnej filozofii.
Dla Elżbiety Markowskiej pokonanie raka stało się symbolem nowych narodzin.
Wielu spośród uczestników marszu to osoby bezpośrednio doświadczone walką ze złośliwym nowotworem. Ich udział w tym wydarzeniu ma pomóc w uwiarygodnieniu oraz nagłośnieniu problemu. Jak mówi jedna z chorych na raka, w życiu najważniejsze jest pozytywne myślenie, wszystko inne przyjdzie samo z czasem.
Apelujemy do wszystkich, by sprawili sobie ten wyjątkowy prezent i przeprowadziły badania profilaktyczne. Dzięki temu uratują nie tylko siebie, ale i swoją rodzinę, bowiem choroba wcześnie wykryta, jest łatwiejsza do pokonania.
