Za nami pierwsza grudniowa sesja częstochowskiej Rady Miasta

Grudniowe obrady Rady Miasta skupiają się zwykle na przygotowaniu projektu budżetu na następny rok. Częstochowscy radni są obecnie w połowie tego procesu. Na wczorajszej (1.12) sesji Rady Miasta odbyło się pierwsze czytanie projektu budżetowego i debata nad nim. Jakie wnioski nasuwają się po obradach?

O przedstawionym przez prezydenta Częstochowy projekcie już pisaliśmy. Na czwartkowej sesji radni mieli okazję wypowiedzieć się na jego temat. Jak można się było spodziewać, przedstawiciele lewicy nie zgłosili do niego poprawek. Klub „Wspólnie dla Częstochowy” złożył jeden wniosek, który jednak nie spełniał wymogów formalnych. Natomiast klub radnych PiS zgłosił do projektu budżetu ponad 20 poprawek. Dyskusję dotyczącą budżetu komentuje radny Paweł Ruksza:

Co roku prezydent miasta przedstawia budżet mówiąc, że jest on najtrudniejszy. Że administracja państwowa przekazuje mniej środków niż poprzednio i miasto ma przez to ogromne niedobory. Ja nie odnajduję tego przekazu w cyfrach, które są określone w budżecie. Subwencja ogólna na nasze zadania własne – tutaj dostajemy o 70 milionów więcej w stosunku do budżetu zeszłorocznego. Podobnie jest z podatkiem od osób fizycznych, który jest większy o ponad 40 milionów złotych.

Około 30% przyszłorocznego budżetu stanowią inwestycje, które w dużej części są dofinansowywane ze środków zewnętrznych. W głównej mierze na ten obszar składa się łącznie około 508 milionów złotych, zaplanowanych na przebudowę dróg DK91 i DK46. Jak jednak wskazuje radny Rusza, inne obszary wymagające inwestycji pozostają zaniedbane. Zwraca również uwagę na to, że co roku pojawia się w budżecie pozycja, która stała się już obiektem drwin pośród radnych, mianowicie „Tramwaj na Parkitkę”:

Poza tymi dwoma inwestycjami drogowymi, niewiele jest w budżecie na pozostałe inwestycje – można powiedzieć, że pozostałe inwestycje to „drobnica”. Tak jak na przykład „Budowa tramwaju na Parkitkę wraz z przebudową ulic” – za 160 tysięcy złotych. Za tę kwotę nawet projektu nie można zrobić, ale co roku jest taka pozycja w budżecie. No i co roku nic w tym zakresie się nie dzieje. Wszyscy radni zauważyli, że przede wszystkim brakuje środków na drogi lokalne.

W obradach pojawił się także temat zaprzestania finansowania lekcji religii z budżetu miasta – miała to być oszczędność, wobec rzekomo niewystarczającej subwencji rządowej na zadania oświatowe. Radny Paweł Ruksza wskazał, że takie zaprzestanie finansowania jest zwyczajnie niezgodne z prawem:

Jest to temat zastępczy w sytuacji, gdy Rada Miasta uchwala budżet, który jest najsłabszy od wielu lat. Taki apel jest po pierwsze bublem prawnym, po drugie dowodem na nieznajomość prawa i po trzecie – takie zaprzestanie finansowania jakiegokolwiek przedmiotu jest niezgodne z prawem, bo samorządowi nie wolno zaprzestać realizowania programu szkolnego i finansowania takiego czy innego przedmiotu. Jest to również akt dyskryminacji, a przypomnę, że radni lewicy tak często powołują się na równość, a tu okazuje się, że chcą dyskryminować.

Najbliższe sesje budżetowe zaplanowano na 15 i 29 grudnia. Możemy się spodziewać, że będą budziły równie dużo emocji. Najbardziej mrożącą krew w żyłach informacją jest ta, że w przyszłorocznym budżecie zaplanowano deficyt w wysokości blisko połowy rocznego przychodu miasta. Wobec tak wielkiej dziury budżetowej nie powinno dziwić, że radni lewicy próbują na siłę szukać tematów zastępczych. O dalszym procedowaniu planów budżetowych na przyszły rok będziemy jeszcze informować.

Skip to content