Czy osłabiony Raków pokona Rubin Kazań?

Po przegranym w II kolejce PKO Ekstraklasy spotkaniu z Jagiellonią Białystok zawodnicy Rakowa Częstochowa przygotowują się do kolejnego starcia. Tym razem w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy czerwono-niebiescy zmierzą się z rosyjskim Rubinem Kazań.

Czwartkowy mecz będzie trudny dla drużyny spod Jasnej Góry, ze względu na niedyspozycję kilku kluczowych zawodników. Mimo problemów kadrowych rzecznik Rakowa Michał Szprendałowicz podkreśla, że ławka rezerwowych częstochowskiego klubu jest szeroka, a drużyna nie podda się bez walki.

– Jesteśmy w stanie walczyć, nie zamierzamy składać broni. Na pewno ubolewamy nad tym, że w dyspozycji przez najbliższe kilka tygodni nie będzie Igora Sapały i Tomka Petraszka. Do zdrowia powoli wraca Daniel Bartl. Do dyspozycji mamy już Milana Rundićia. Kadra cały czas staje się coraz szersza, ponieważ mogliśmy zgłosić na tę rundę eliminacji nowo pozyskanych zawodników. Nie ma z nami też Bena Ledermana, który od meczu z Sūduvą będzie pauzował przez ok. trzy miesiące – mówił rzecznik Rakowa Częstochowa.

Po przegranym spotkaniu z Jagiellonią Białystok 0:3, Raków Częstochowa zakończył serię 20 meczów bez porażki (w tym 13 ekstraklasowych). Szansę na grę w czwartkowym spotkaniu mają m.in.: obrońca Andrzej Niewulis oraz napastnik Ivi López, którzy w ostatnim ligowym meczu nie mieli okazji wyjść na boisko.

– Ci dwaj zawodnicy mają dosyć duże szanse, by zagrać w najbliższym meczu, biorąc pod uwagę, że w większości ostatnich spotkań byli podstawowymi zawodnikami. Mam też kilku nowych zawodników, którzy zostali zgłoszeni do rozgrywek europejskich, takich jak Dominik Wydra czy Alexandre Guedes – dodał Szprendałowicz.

5 sierpnia o godz. 21:00 drużyny rozegrają spotkanie na stadionie w Bielsku-Białej. Jeżeli Raków awansuje, w IV rundzie będzie na niego czekać zwycięzca meczu pomiędzy łotewskim FK RFS a belgijskim KAA Gent.

BNO

Skip to content