Daniel Wojtasiński mistrzem Europy! – wywiad

niedzwiedz

W tym roku po raz pierwszy rozegrane zostały Mistrzostwa Europy w Nordic Walking. Mistrzostwa odbywały się w Strbske Pleso (Tatry Wysokie, Słowacja), a zorganizowane zostały przez Slovakian Nordic Walking Association. Mistrzostwo Europy zdobył na tych zawodach częstochowianin – Daniel Wojtasiński.

20 czerwca zdobył pan tytuł mistrza Europy w nordic walking. Gratulacje! Jak szybko trzeba chodzić, żeby zostać Mistrzem Europy?
– Moje średnie tempo w trakcie tych zawodów wynosiło 6,5 minuty na kilometr. To w miarę szybkie tempo.

Nordic walking jest dziedziną sportu, którą może uprawiać każdy. Wiem, że trenuje pan w grupie. Startujecie razem jako drużyna?

– Jestem członkiem Regatta Nordic Team Częstochowa, w wielu zawodach startujemy razem. Między innymi w Pucharze Polski, w którym mamy już spore osiągnięcia. Jesteśmy w tej chwili czwartą drużyną w Polsce.

Z ambicjami na wyższe miejsca?

– Oczywiście! Nie mamy jeszcze pełnego składu. Potrzebujemy dziesięciu osób na różnych dystansach. Nie jest nas tylu, ale wszyscy czujemy się na siłach, żeby startować na dłuższych dystansach.

Ale Mistrzem Europy został pan indywidualnie.

– Tak. Mistrzostwa Europy odbyły się w Strbske Pleso w słowackich Tatrach Wysokich. Do pokonania mieliśmy dwie pętle po sześć kilometrów, z bardzo stromymi podejściami. Zaczynaliśmy na wysokości 1320 m n.p.m. Te strome, długie podejścia tutaj stanowiły 90 % mojego sukcesu. Moje warunki fizyczne i większe przygotowanie siłowe były w tamtym momencie bardzo potrzebne.

W tych zawodach stosuje się podziały na kategorie, na przykład na płeć?

– W większości zawodów startujemy wszyscy razem. W Pucharze Polski startuje się w kategoriach wiekowych. Co pół minuty wpuszczana jest kolejna kategoria wiekowa. Jest też podział na dystanse. Chodzimy na dystansach pięciu, dziesięciu i dwudziestu jeden kilometrów.

Do każdego dystansu potrzebne są inne przygotowania?

– Na dłuższych dystansach potrzebna jest większa wytrzymałość. Czasem dystans dwudziestu jeden kilometrów trzeba pokonać w dużym upale. Nie ma ulgi. Krótsze dystanse wymagają z kolei szybkościowego przygotowania.

Jacy są najmłodsi i najstarsi uczestnicy takich prestiżowych zawodów?

– To zależy od organizatora. Niektórzy organizatorzy dopuszczają zawodników od 15-16 roku życia. W Pucharze Polski mamy kategorię junior na krótszych dystansach, gdzie startują sześciolatki. Górnej granicy nie ma. Jest też kategoria siedemdziesiąt plus. Startują w niej bardzo dzielne panie, panów też spotkałem.

Mówi się, że nordic walking jest sportem bardzo dobrym dla zdrowia i kondycji.

– Tak. Przede wszystkim odciąża nasze stawy i nie jest tak kontuzjogenny jak bieganie. To sport dla każdego, można go uprawiać rekreacyjnie. W drużynie przygotowujemy się do zawodów pod kątem sportowym, ścigamy się, staramy się poprawiać wyniki. Ale nordic walking to rekreacja połączona ze sportem, polecam każdemu, kto chciałby się poruszać.

Czy techniki chodzenia można nauczyć się samemu?

– Większość osób, które uczą się same, chodzą po prostu źle, na tzw. wielbłąda. Popełniają dużo błędów. Nie chodzą na przemian stronnie, to znaczy prawa ręka idzie z lewą nogą i lewa ręka z prawą nogą. To jest naturalne. My tak chodzimy. Kiedy ktoś bierze kije do ręki, zaczyna o tym myśleć. To myślenie szkodzi. Drugim podstawowym błędem jest to, że ludzie nie odpychają się kijkami, tylko się nimi podpierają. To nie jest nordic walking. Tu musi być odepchnięcie i pociągnięcie ręki za linię biodra. Ręka powinna wyjść z tyłu, a odepchnięcie nastąpić z barku, nie z łokcia. To powoduje, że wydłużamy krok, idziemy szybciej, bardziej naturalnie.

Czyli lepiej uczyć się pod okiem instruktora i dopiero później chodzić samemu?

– Pierwsze lekcje polecam wziąć od instruktora, który nauczy nas chodzić tak, żeby nie popełniać błędów. Jeżeli zaczniemy chodzić niepoprawnie, błędy jest potem ciężko wyeliminować. Teraz jest sporo zajęć bezpłatnych, dla seniorów, ale nie tylko. Dzielnica Trzech Wieszczów, korzystając z budżetu partycypacyjnego, organizuje cotygodniowe zajęcia w każdą środę, prowadzone zresztą przez naszego kolegę z zespołu, Michała Zarębskiego. Bardzo serdecznie polecam.

Co trzeba wiedzieć o doborze kijków do nordic walkingu?

– Kijki dobieramy do wzrostu. Uogólniając, trzymając kijek za rękojeść, powinniśmy mieć rękę zgiętą w łokciu pod kątem 90 stopni. Wiele osób kupuje kijki nie do nordic walking, a do trekkingu. To ogromny błąd. Podstawową różnicą w tych kijkach jest rękojeść. Kijek nordic walking posiada tzw. rękawicę, która pozwala na odepchnięcie i wyrzucenie kijka z tyłu. Kijek trekkingowy na to nie pozwala, uniemożliwia wręcz poprawne chodzenie techniką nordic walking.

Zawody takie jak Puchar Polski czy Mistrzostwa Europy to światowy poziom?

– Jedyne poważne światowe zawody w nordic walking, rozgrywane były dwa lata temu w Austrii. W kraju mamy międzynarodowe Mistrzostwa Polski, organizowane przez dwie różne federacje skupiające zawodników. Niedawno odbyły się pierwsze Mistrzostwa Europy. Wystartował też Puchar Europy, w którym połączone są zawody w Polsce, Niemczech i Słowenii. Finał mamy w tym roku we wrześniu w Elblągu.

Do której z tych imprez przygotowujecie się aktualnie?

– Do Mistrzostwa Polski w Osielsku, które odbędą się już 8 sierpnia. Będzie to trzecia runda Pucharu Polski i tam wystartujemy, mam nadzieję, w najsilniejszej naszej obsadzie.

Więc spokojnego chodzenia życzę!

– Dziękuję bardzo!

Skip to content