Ekstraligowcy przetestują potencjał Włókniarza

logo_lew_2015a

Już tylko kilka tygodni dzieli nas od początku nowego sezonu żużlowego w Polsce. W gronie pierwszoligowców wystartuje częstochowski Włókniarz. W ramach przygotowań do rywalizacji o ligowe punkty na przełomie marca i kwietnia zespół zmierzy się z ekstraligowcami: zielonogórskim Falubazem, Unią Tarnów i Spartą Wrocław. O sparringach, ale nie tylko w rozmowie z Adamem Jakubczakiem opowiada Michał Świącik, prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz.

Drużynę z Zielonej Góry częstochowianie podejmą na własnym torze już 19 marca, by dzień później udać się na rewanż rozegrany na torze rywala. Kolejnym przeciwnikiem Włókniarza będzie Unia Tarnów, z którą biało-zieloni mają zmierzyć się 22 lub 23 marca na torze ekstraligowca, spotkanie w Częstochowie odbyć ma się natomiast 1 kwietnia. Także z drużyną Betardu Wrocław częstochowianie rozegrają dwa mecze: wyjazdowy w Poznaniu 35 marca i na torze przy Olsztyńskiej 8 kwietnia. Konfrontacja z najlepszymi ma być jednym z najistotniejszych elementów, mających pomóc częstochowskim Lwom w skutecznym powrocie do rywalizacji o ligowe punkty.

– Robimy wszystko, żeby powrót częstochowskiej drużyny do rozgrywek ligowych był godny tradycji Włókniarza – klubu, który zapisał wiele pięknych kart historii polskiego speedwaya. Włókniarz po prostu zasługuje na to, aby na stadionie przy Olsztyńskiej dobrze się działo, a kibice byli usatysfakcjonowani. Także zaangażowanie i praca ludzi związanych z częstochowskim żużlem musi być doceniona poprzez odpowiedni poziom funkcjonowania tego złożonego tworu, jakim jest Włókniarz – mówi prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz, Michał Świącik. – Robimy wszystko, aby zbudowany przez nas skład był odpowiednio szeroki i dobry, czyli mówiąc krótko, gwarantował odpowiedni poziom sportowy. Przyglądając się temu, co dzieje się w innych miastach, rozumiem, dlaczego nie we wszystkich ośrodkach żużel jest na piedestale. Tego nie da się osiągnąć otwierając stadiony na dwie godziny przed zawodami i tak samo szybko zamykając je na głucho zaraz po ich zakończeniu, a raz w tygodniu wpuszczając na tor ciągniki. U nas tak to nie wygląda. Wielu ludzi wkłada w pomoc klubowi ogrom zaangażowania i czasu, to powinno zaowocować odpowiednią jakością.

Dzięki połączeniu drugiej i trzeciej klasy rozgrywkowej, nowa pierwsza liga jest stosunkowo liczna, co przekłada się na sporą dawkę ligowego ścigania. Czy wciąż istnieje zagrożenie, że jednak ktoś jeszcze wykruszy się przed rozpoczęciem rozgrywek?

Myślę, że już nic złego się nie zadzieje. Wszystko wskazuje na to, że Rzeszów dogada się ostatecznie z zawodnikami i tej drużyny nie zabraknie w rozgrywkach ligowych. Dochodzą nas co prawda niepokojące słuchy z Opola, dotyczące tamtejszego stadionu, ale akurat tamtejsza drużyna należy do grupy zespołów, które nie będą rozgrywać meczów wyjazdowych, więc nawet ewentualne wypadnięcie jej z rozgrywek ligowych, nie postawi całego terminarza na głowie. Miejmy jednak nadzieję, że w ogóle taki problem nie wystąpi.

Zestaw rywali, z jakimi zmierzy się Włókniarz w ramach przygotowań do sezonu wygląda bardzo atrakcyjnie. Porozumienie z nimi w sprawie jazd kontrolnych pokazuje, że podchodzie do nowego sezonu tak, jak oczekują tego kibice, czyli bardzo poważnie.

Po raz kolejny powtórzę, że Częstochowa zasługuje na żużel na najwyższym poziomie, dlatego też zadbaliśmy o to, by sparrigpartnerami stały się kluby ekstraklasowe. Chcę tu podkreślić, że zarówno my cieszymy się, że będziemy mogli przetestować wartość naszych zawodników na tle najlepszych, ale i te drużyny z górnej półki wyraziły zadowolenie, że test mecze odjadą właśnie z naszą ekipą. Jest dla mnie oczywiste, że jeżeli mamy liczyć się w polskim żużlu, to powinniśmy weryfikować to, na co nas stać, w konfrontacji z jak najlepszymi zespołami. Zielona Góra, Tarnów i Wrocław to uznane marki, wie to każdy fan żużla i wspólne treningi punktowane z tym ekipami na pewno zaowocują także w przypadku naszej drużyny.

Terminarz ligowy wysyła Włókniarza w pierwszej kolejce do pobliskiego Opola. W Lany Poniedziałek częstochowianie mają zmierzyć się z drużyną, która boryka się z wieloma problemami i na pewno nie jest obecnie potentatem w żużlowych zmaganiach. Myślicie już o tym meczu?

Zarówno moje zdanie, jak i wielu innych ekspertów specjalizujących się w żużlu, jest takie, że ten mecz wcale nie będzie dla nas spacerkiem. Pamiętajmy, że będzie to dla naszych rywali mecz wyjątkowy, bo pierwszy po przerwie w lidze, a takie spotkania zawsze rządzą się swoimi prawami. Poza tym nie ma co ukrywać, że spory wpływ na to, co dzieje się w Opolu wciąż ma znakomity szkoleniowiec, Piotr Żyto, który na pewno umie wskazać drużynie drogę do wygranej. Ma on sporo dobrych relacji na przykład z zawodnikami ze Szwecji i na pewno zaowocuje to efektem w postaci składu drużyny z Opola. Innych nazwisk, oficjalnie nie związanych jeszcze z żadnym z polskich klubów też jeszcze na rynku transferowym kilka zostało, więc naprawdę różnie to jeszcze może być. Bardzo prawdopodobne jest, że pojedziemy na ten wyjazdowy mecz i przyjedzie nam stoczyć ciężką batalię z ciekawą drużyną, wjeżdżoną już w swój, specyficzny tor. Na pewno więc nie lekceważymy sobie tego spotkania, zdajemy sobie sprawę, że może być ono spotkaniem o wiele trudniejszym, niż niektórym się wydaje, równocześnie jednak staramy się podchodzić do tej konfrontacji na dużym luzie.

Opole to pierwszy krok, potem będą kolejne. Na co stać Włókniarza w tegorocznych rozgrywkach?

Daleki jestem od deklaracji, że będziemy walczyć od razu o najwyższe laury. Priorytetem jest to, żeby mecze przy Olsztyńskiej każdorazowo były wspaniałym wydarzeniem, a jestem przekonany, że jeżeli ten cel nam się uda osiągnąć, to kolejne etapy, o których marzą kibice, przyjdą same.

Już niedługo spragnieni żużlowego ścigania kibice w Częstochowie będą mieli okazję poczuć namiastkę ligowej rywalizacji podczas kolejnej Gali Lodowej, która odbędzie się w Częstochowie. Po raz pierwszy jej organizatorem jest CKM Włókniarz.

Gala lodowa odbędzie się trzynastego lutego, na naszym lodowisku miejskim. Jest to oczywiście jakiś przedsmak tego, co przynieść ma nam wszystkim nadchodzący sezon. Nasi chłopcy podchodzą do tego z sercem, trenują na zamarzniętych zbiornikach wodnych, by wypaść na imprezie jak najlepiej. Przyznam się, że sam nawet miałem okazję tego popróbować i uważam, że zabawa jest przednia, ale i adrenalina towarzyszy takiej jeździe. Pamiętajmy, że jednak wyposażone w kolce opony stanowią też nie lada zagrożenie, w ubiegłym roku podczas takiego ścigania o mało nie doszło do tragedii, ucierpiał wtedy Marcel Kajzer. Jest więc prędkość, jest i niebezpieczeństwo, ale jak na razie w Częstochowie wszystkie dotychczas rozegrane edycje odbyły się bardzo sprawnie i bez naprawdę groźnych upadków. Niech i tym razem tak właśnie będzie. Serdeczne zapraszam wszystkich głodnych ścigania kibiców na tegoroczną edycję, emocji na pewno nie zabraknie.

Serdecznie dziękuję za rozmowę i do zobaczenia podczas wielu imprez, w których wystąpią zawodnicy Włókniarza.

Dziękuję za rozmowę i zapraszam wszystkich na stadion przy ul. Olsztyńskiej.

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content