Błękitni Stargard potwierdzili w meczu ze Skrą, że nie przypadkowo wygrali przed tygodniem w Radomiu z liderem. Odmłodzona Skra nie sprostała rywalowi.
Trener Paweł Ściebura w sobotnim meczu dał szansę gry młodym zawodnikom. W składzie znalazło się aż pięciu młodzieżowców. Pierwszy raz w podstawowym składzie wybiegł na mecz II ligi Dominik Marek, a zagrali jeszcze: Mikołaj Biegański, Konrad Poprawa, Adrian Błaszkiewicz i Michał Kieca (na ławce był jeszcze niespełna 18-letni Radosław Gołębiowski). Nasz szkoleniowiec mógł sobie pozwolić na taką decyzję, bo Skra ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową, a do końca sezonu już tylko trzy kolejki. Błękitni znacznie bardziej potrzebowali w tym meczu punktów, bo choć w tabeli byli tuż za Skrą (mieli ich o cztery mniej niż częstochowianie). Zespół ze Stargardu jest ostatnio w formie – wygrał 3:0 z Siarką, a tydzień temu pokonał 1:0 Radomiaka na jego stadionie.
Walczący o utrzymanie gospodarze atakowali od początku, ale i Skra nie pozostawała bierna, przez co pierwsza połowa – choć nie przyniosła bramek – dostarczyła sporo emocji.
W 11. minucie z linii pola karnego strzał oddał Piotr Kurbiel. Mikołaj Biegański sparował piłkę na korner. Potem jeszcze dwukrotnie nasz bramkarz pewnie interweniował, a Skra miała swoją szansę na gola w 33. min. Piotr Nocoń oddał mocny strzał na bramkę rywali, ale piłka została zablokowana. Nasi zawodnicy domagali się rzutu karnego za zagranie ręką, ale sędzia nie użył gwizdka.
Ostatnie minuty przed przerwą to otwarta gra z obu stron, obaj bramkarze mieli okazje do interwencji po strzałach z dystansu. Ze strony Skry bliski zdobycia gola był Michał Kieca, ale piłka po jego strzale przeszła tuż obok słupka.
Druga połowa rozpoczęła się od strzału głową Damiana Nowaka, po którym piłka przeleciała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Niestety, pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się bramką. Przemysław Brzeziański strzelił z rzutu wolnego nie do obrony.
Przez kilka kolejnych minut piłkarze ze Stargardu „przycisnęli”, a gdy wydawało się, że nasz zespół opanował sytuację i powoli przejmuje inicjatywę, gospodarze znów zaatakowali. Najpierw Grzegorz Rogala strzałem z 18 metrów trafił w poprzeczkę bramki Skry, a chwilę później Adrian Kwiatkowski został sam w naszym polu bramkowym i strzałem głową zdobył druga bramkę dla Błękitnych. W ostatnich sekundach padł trzeci gol dla gospodarzy – Filip Karmański uderzył mocno po ziemi zza pola karnego i Mikołaj Biegański nie był w stanie zatrzymać piłki.
Błękitni Stargard – Skra 3:0 (0:0)
Bramki:
1:0 Przemysław Brzeziański (z wolnego) 49.
2:0 Adrian Kwiatkowski 86.
3:0 Filip Karmański 90.
Błękitni Stargard:
Rzepecki – Szrek, Baranowski, Błyszko, Rogala – M. Kwiatkowski, Shimmura, Cywiński, A. Kwiatkowski (93. Sitkowski) – Brzeziański (89. Starzycki), Kurbiel (72. Karmański Ż)
Skra Częstochowa:
Biegański – Skowron (80. Niedbała), Błaszkiewicz, Poprawa, Obuchowski – Kieca (68. Napora), Zalewski (75. Siwek), Olejnik, Marek Ż – Nocoń – Nowak
tekst i foto: www.ks-skra.pl
.