Historyczny sukces Rakowa Częstochowa stał się faktem! Wprawdzie w niedzielę, 7 maja czerwono-niebiescy w wyjazdowym meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy przegrali z Koroną Kielce 0:1, to jednak dzięki wygranej Pogoni Szczecin nad Legią Warszawa podopieczni Marka Papszuna na 3 kolejki przed końcem sezonu zapewnili sobie, pierwszy w historii klubu, tytuł Mistrza Polski.

Jedyną bramkę w niedzielnym spotkaniu zdobył Jakub Łukowski, który z 11 metrów pokonał Vladana Kovacevicia w 36. minucie spotkania. Przez 90 minut piłkarze Rakowa nie mogli stworzyć akcji, która pozwoliłaby świętować zdobycie Mistrzostwa. Wszystko mogło się zmienić w doliczonym czasie drugiej połowy, jednak swojej okazji nie wykorzystał Fran Tudor. Tak spotkanie podsumował Marek Papszun:

Nie z takim zamiarem tu przyjechaliśmy. Chcieliśmy wygrać i przypieczętować mistrzostwo. Mecz totalnie wymknął nam się spod kontroli. Po zmianach było lepiej i przejęliśmy inicjatywę. To dla nas nauczka. Dwie różne połowy w naszym wykonaniu. Daliśmy przeciwnikowi szanse i ją wykorzystał.

W niedzielnej potyczce w składzie Rakowa Częstochowa zabrakło m.in. Iviego Lopeza. Trener Papszun podał powód jego nieobecności:

Ivi doznał urazu na treningu przed tym meczem – to uraz mięśniowy. Zobaczymy jak będzie. Będziemy się starali ich doprowadzić.

Do końca sezonu pozostały już tylko trzy kolejki. Kwestia Mistrza jest rozstrzygnięta i oficjalnie został nim Raków Częstochowa. Jako ciekawostkę po niedzieli można potraktować fakt, że bramka zdobyta przez Pogoń Szczecin, która zapewniła tytuł czerwono-niebieskim padła o godzinie 19:21. Przypomnijmy, że rok, w którym został założony Raków to 1921. W następnej kolejce podopieczni Marka Papszuna na własnym stadionie podejmą zespół Lecha Poznań.

Skip to content