Jutro (18 sierpnia) o 18:00 Raków Częstochowa zmierzy się z czeską Slavią Praga w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy UEFA. W sezonie 2021/2022 właśnie na tym poziomie eliminacji podopieczni Marka Papszuna odpadli z rozgrywek.

Teraz znów czeka ich „ostatnia prosta” przed fazą grupową europejskich rozgrywek. O przeciwniku, z którym się zmierzą można śmiało powiedzieć, że jest z „górnej półki”. Tak na przedmeczowej konferencji trener Marek Papszun mówił o nadchodzącym meczu, mając świadomość tego, że częstochowianie nie są faworytami w tym spotkaniu:

-Przed nami starcie z renomowanym przeciwnikiem, który ostatnio ma mocną historię w europejskich pucharach i na pewno będzie trudnym rywalem. Nie mamy jednak nic do stracenia. Nie jesteśmy faworytem, ale będziemy walczyć w tym i następnym meczu, aby awansować do fazy grupowej. Byłby to olbrzymi sukces dla klubu, miasta i taki cel nam przyświeca.

W piątek (19 sierpnia) minie rok odkąd Raków zmierzył się w pierwszym meczu z drużyną KAA Gent. Trener Papszun podkreślił, jak bardzo zmieniła się jego drużyna na przestrzeni tego czasu:

-Jeżeli chodzi o zespół to zrobiliśmy postęp. Jesteśmy teraz lepszą drużyną. Nie tylko jeżeli chodzi o transfery, ale przedewszystkim o rozwój i doświadczenie nabyte w poprzedniej edycji europejskich pucharów. Wierzę, że to zaprocentuje. Trzeba również patrzeć szerzej: na klub, na organizację. Dużo jeszcze przed nami, ale widzę starania i widzę, że klub się rozwija.

W czwartek w składzie zabraknie podstawowego bramkarza Rakowa Vladana Kovacevicia, pomocnika Bena Ledermana oraz obrońców: Andrzeja Niewulisa i Tomasa Petraska, którzy zmagają się z kontuzjami. Do drużyny wróci prawdopodobnie rekonwalescent Marcin Cebula. Spotkanie poprowadzi sędzia z Norwegii – Rohit Saggi.

Skip to content