W czwartek, 18 sierpnia Raków Częstochowa podejmował drużynę Slavii Praga w ramach pierwszego meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy UEFA. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla częstochowian, a bramki dla Rakowa zdobyli Ivi Lopez oraz Fran Tudor.

„Czerwono-niebiescy” byli w tym spotkaniu drużyną lepszą i wynik mógł być zupełnie inny, gdyby nie… poziom sędziowania. Trener Marek Papszun podsumowując spotkanie zwrócił uwagę na błędy sędziego głównego:

-Mogę być tylko dumny ze swojej drużyny, szczególnie biorąc pod uwagę skandaliczne sędziowanie: dwa rzuty karne, dwie sytuacje sam na sam wstrzymane, jeden spalony… Trzeba być chyba ślepym, żeby nie zauważyć mijanki i drugiego faulu, którego nie ma. Ivi dwukrotnie wyszedłby sam na sam. Sędzia miał takimi błędami duży wpływ na wynik. Tym bardziej szacunek dla nas, że długimi fragmentami z mocnym rywalem potrafiliśmy dominować. To nie jest przypadkowy wynik. Jesteśmy trochę niezadowoleni. Za małą zaliczkę wypracowaliśmy. Czeka nas ciężki mecz w Pradze, ale ja najbardziej się obawiam sędziowania, nie przeciwnika.

Po końcowym gwizdku pomocnik zespołu z Częstochowy – Patryk Kun podkreślił, że ważne było szybkie strzelenie gola po bramce dla Slavii:

Chcemy szybko strzelić bramkę. Udało się w pierwszej akcji i to była super odpowiedź. Dobre nastawienie drużyny i to dzisiaj pokazaliśmy, szliśmy dalej po bramki. Bartek Nowak miał tą sytuację na 3:1 – trochę lepszy strzał i była by bramka. Nie ma co gdybać. Dobry mecz w naszym wykonaniu, ważne zwycięstwo i już myślimy o kolejnym spotkaniu.

Spotkanie rewanżowe zaplanowane jest na czwartek 25 sierpnia. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00 w czeskiej Pradze. Natomiast ligowe spotkanie Rakowa z Pogonią Szczecin, które miało zostać rozegrane w najbliższy weekend, zostało – na wniosek częstochowian – przełożone na 31 sierpnia.

Skip to content