Zawiedli się ci, którzy liczyli, że częstochowianie nawiążą równorzędną walkę z liderem Stalą Mielec. Pierwsza połowa spotkania to zdecydowana dominacja gospodarzy, co odzwierciedla fakt, że częstochowianie schodzili na przerwę z bagażem dwóch straconych bramek. W drugiej połowie spotkania częstochowianie zagrali nieco lepiej, ale sytuacji strzeleckich nadal było jak na lekarstwo i nie udało się ich przekuć na bramkę. Po jednym z kontrataków gospodarze ustalili wynik na 3:0, który utrzymał się już do końcowego gwizdka
Adam Jakubczak
Krzysztof Kolanus