Centrum przesiadkowe – co za dużo, to niezdrowo?

Niedawno do mieszkańców Częstochowy dotarła wiadomość o losie Dworca Głównego PKP. Obecny kompleks zostanie wyburzony, a w jego miejsce ma powstanie nowocześniejszy obiekt, odpowiadający obecnym potrzebom częstochowian. Poza samym dworcem, powstanie także nowa infrastruktura towarzysząca. Obiektem tym będzie m.in. centrum przesiadkowe dla autobusów, które będzie mieściło się przy Placu Rady Europy. Problem w tym, że mamy już jedno funkcjonujące centrum przesiadkowe, po drugiej stronie torowiska, przy ulicy Piłsudskiej. Spontanicznie rodzi się pytanie- czemu taka rozrzutność?

Przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych jakiś czas temu w materiale dot. przebudowy częstochowskiego Dworca Głównego PKP, opowiedzieli także o planach rozbudowy obecnego kompleksu. Dzięki uregulowaniu kwestii własności działek przylegających do obecnego dworca z Magistratem będzie możliwe wybudowanie m.in. nowego centrum przesiadkowego dla autobusów. Taki jednak funkcjonuje kilkadziesiąt metrów dalej, od strony ulicy Piłsudskiego.

Budzi to zasadniczą obawę: czy będziemy mieli w obrębie nowego dworca dwa centra przesiadkowe? Taka sytuacja sprawi, że żaden z nich nie będzie mógł w pełni wypełnić swoich założeń. Bartłomiej Sarna z Wydziału Współpracy z Mediami Polskich Kolei Państwowych uspokaja – budowa centrum przy nowym dworcu PKP jest inicjatywą podjętą we współpracy z miastem. Projekty, przynajmniej w teorii, nie powinny ze sobą kolidować: – Miejskie centrum przesiadkowe zlokalizowane od strony ulicy Piłsudskiego w pobliżu dworca kolejowego służy przede wszystkim autobusowej komunikacji miejskiej i wybranym przewoźnikom lokalnym (komunikacja gminna). Natomiast stanowiska  przeznaczone dla autobusów, które chcemy utworzyć od strony pl. Rady Europy w ramach planowanej przez nas inwestycji (polegającej na przebudowie dworca Częstochowa Główna), mają obsługiwać głównie autobusy o średnim i dalekim zasięgu. Powyższe rozwiązanie zostało uzgodnione z miastem. Pozwoli ono na zintegrowanie kolejowej i autobusowej komunikacji publicznej w rejonie nowego dworca kolejowego, co będzie dużym ułatwieniem dla podróżnych.

Inną perspektywę na ten potencjalny problem przedstawia Maciej Hasik, rzecznik prasowy częstochowskiego Miejskiego Zarządu Dróg. Urzędnik mówi, że współpraca władz miasta ze spółką PKP nigdy nie należała do najprostszych, lecz są otwarci na potencjalną współpracę. Niemniej ostateczna decyzja będzie należeć do PKP, miasto nie wyburzy raz postawionego centrum przesiadkowego: – Chcemy, żeby poprzez współpracę między miastem, a PKP udało się osiągnąć konsensus, a najlepiej stworzyć jednolitą całość infrastrukturalną. My ze strony miasta mamy już przygotowaną propozycję inwestycji na terenie Placu Rady Europy dla spółki państwowej, jednak póki PKP nie przedstawi oficjalnie swoich planów, nie widzimy sensu w mówieniu o naszym założeniu głośno. Trzymamy rękę na pulsie i czekamy na działania PKP.

Urzędnicy miejscy mają nadzieję, że państwowa spółka będzie skora do współpracy, na której skorzystają przede wszystkim mieszkańcy. Wiara w owocną kooperację, choć wielka, może okazać się niestety daremna. Niemniej przedstawiciele MZD są dobrej myśli: – Myślę, że mieszkańcy, nie tylko Śródmieścia, życzyliby sobie, by w obrębie centrum, w ślad za inwestycjami miejskimi, szły także inwestycje państwowe. Mamy nadzieję, że projekty PKP będą miały charakter uzupełniający względem naszych inwestycji, tak by wspólnymi siłami stworzyć kompleksową sieć infrastruktury drogowej, nie tylko dla kierowców, ale i pasażerów kolei.

Koniec końców okazuje się, że mieszkańcy miasta mogą jedynie mieć nadzieję, na rozwiązanie problemu braku kooperacji działań na linii Magistrat-PKP. Nie można w takim razie wykluczyć, że wraz z zakończeniem przebudowy Dworca PKP, mieszkańcy oraz przyjezdni będą mieli luksus wyboru, z którego centrum przesiadkowego zamierzają skorzystać. Wybudowanego przez spółkę państwową lub władze samorządowe.

Skip to content