Modernizacja dróg w Polsce bez wątpienia przynosi wygodę i owocuje większą przyjemnością z jazdy. Rosnąca ilość autostrad i dróg ekspresowych zwiększa łatwość podróżowania na długich dystansach oraz odciąża ruch na drogach lokalnych, zwiększając tym samym bezpieczeństwo w ich obrębie. Czy poprawiający się stan dróg w Polsce może mieć złe strony?

Okazuje się, że tak. Rosnąca ilość dróg szybkiego ruchu powoduje konieczność budowy specjalnych węzłów, które pozwalają włączyć się i wyłączyć z szybkiego ruchu bez konieczności zatrzymywania jego płynności. Węzły te łącząc drogi szybkie z lokalnymi przybierają często bardzo skomplikowane formy, na których bardzo szybko można stracić orientację i pomylić drogę. Nawet doświadczeni kierowcy, którzy nie dysponują nawigacją mogą się pomylić. Co więcej, mając nawigację też można, w przypływie impulsu, zjechać w nieodpowiedni zjazd. I o ile wjechanie na pas prowadzący w tym samym kierunku może najwyżej skończyć się zawracaniem za kilka kilometrów, o tyle omyłkowy wjazd pod prąd może zakończyć się katastrofą.

Właśnie dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała się wprowadzić do użytku nowy znak informujący o wjechaniu pod prąd, o czym szerzej opowiada Marek Prusak z katowickiego oddziału GDDKiA:

Na razie pracujemy nad ujednoliceniem formy i szaty graficznej oraz wypracowaniem standardów w których miejscach i w jakich parametrach miałyby być postawione. Takie znaki funkcjonują w innych krajach, są zazwyczaj zlokalizowane na łącznicach wjazdowych tak, aby w przypadku niefortunnego zawrócenia pod prąd nie doszło do tragedii.

Tablica informacyjna – Stop zły kierunek ustawiona na łącznicy węzła Rzeszów Północ na A4 | Fot. GDDKiA

Właściwie nowy znak nie jest znakiem drogowym w myśl Kodeksu ruchu drogowego. Jest tablicą informacyjną, która nie została jeszcze umieszczona w kodeksie:

Takiego oznakowania drogowego nie ma w naszym kodeksie drogowym. Niemniej jednak, z uwagi na obserwowane częste przypadki łamania przepisów i próby wjazdu pod prąd, GDDKiA stara się uniknąć tego typu zdarzeń, właśnie poprzez zastosowanie tego – na chwilę obecną niekonwencjonalnego i eksperymentalnego w naszych warunkach prawnych – oznakowania.

Nowe znaki z pewnością nie uczynią węzłów drogowych bardziej intuicyjnymi czy przejrzystymi, ale z pewnością pozwolą uniknąć potencjalnie groźnych sytuacji. Błąd i omyłkowe obranie złej drogi może się zdarzyć nawet najbardziej doświadczonym kierowcom, korzystającym z nawigacji. Natomiast zauważenie znaku jazdy pod prąd pozwoli kierowcy stosownie zareagować.

Skip to content