W klasztorze sióstr dominikanek w Przyrowie, jak co roku 26 lipca odbędą się uroczystości odpustowe ku czci św. Anny. O tym jak to w przeszłości pracującym w świętą Annę nieszczęścia się działy i o pielgrzymowaniu do „Babci” mówi s. Zdzisława, mniszka Klasztoru Świętej Anny, archiwistka i mistrzyni nowicjatu.

– Tradycja odpustu sięga u nas już początku XVI w., kiedy rozpoczął się tu kult św. Anny po znalezieniu jej cudownej figury. Właśnie wokół niej zbudowano ten kościół i klasztor i przez te już ponad 500 lat tysiące ludzi tutaj się modlą i obchodzona jest uroczystość odpustowa św. Anny, prawdopodobnie w tym to właśnie czasie. Lipiec cały poświęcony jest czci św. Anny w naszym sanktuarium. Codziennie wieczorem po Mszy św. odprawia się specjalne nabożeństwo do św. Anny w intencji tych, którzy proszą o modlitwę, szczególnie w intencji rodzin, babć, matek, matek spodziewających się dziecka, dzieci, problemów z młodzieżą, problemów młodzieży. Po prostu – modlimy się do babci – stwierdziła mniszka. – To jest taka codzienna nowenna. A sama uroczystość 26-go lipca, jak się dowiedziałam, to data, właśnie ten dzień pojawił się jako obchody ku czci św. Anny na Wschodzie prawdopodobnie już w VI w. Taka stara tradycja! W Europie Zachodniej już w VIII-IX w. rozszerzył się ten kult i właśnie ten dzień związany jest z czcią św. Anny – powiedziała s. Zdzisława.

Sanktuarium przy klasztorze sióstr dominikanek przeżywało odpust ku czci św. Anny zawsze w dzień jej liturgicznego wspomnienia.

– Jak świadczą kroniki to w naszym sanktuarium nigdy nie przenoszono tej uroczystości na niedzielę. Świętowano zawsze w sam dzień 26 lipca, mimo że przeszkadzało to nieraz pracom żniwnym, bo to była ta pogoda, ten czas, to nie przekładano odpustu. Nawet są takie zapisy czy legendy, że gdy ktoś tego dnia wyruszył w pole to jakaś katastrofa się przydarzyła w tym gospodarstwie. Był to więc licznie nawiedzany odpust. Zwykle suma odpustowa u nas, najważniejsza Msza św. tego dnia, jest o godzinie 11:30. Zwykle przewodniczy jej w ostatnich latach biskup częstochowski. W tym roku będzie to Ksiądz Biskup Andrzej Przybylski. Wtedy to lud Boży gromadzi się w dziedzińcu krużgankowym. Jest tam dużo miejsca. Msza św. jest odprawiana na takim balkonie nad kruchtą, nad wejściem do kościoła. Oczywiście jest też kilka Mszy św. w kościele – powiedziała s. Zdzisława. – Od samego rana jest tutaj duży napływ pielgrzymów, ludzi modlących się, jest możliwość spowiedzi, spotkania się, więc to rzeczywiście jest bardzo świąteczny dzień z całą oprawą odpustową, taką jak się należy na odpust w małej miejscowości. Może w tym roku nie będzie to tak wyglądało jak zwykle, ponieważ aleja przed klasztorem jest w remoncie, jest przebudowa drogi, więc nie będzie to tak efektowne, ale dojazd do sanktuarium, mimo tych przeszkód, będzie– zapewniła zakonnica.

Do św. Anny przybywa wiele matek, które proszą babcię Pana Jezusa o dar potomstwa.

– Ponieważ sama św. Anna długo czekała na urodzenie dziecka w rodzinie, aż doczekała się Maryi, długo trwała i bogobojnie żyjąc i ufając Bogu, doczekała się dziecka. Dlatego budzi ufność u rodzin, które także tęsknią bardzo za tym, aby pojawiło się potomstwo. Bardzo wiele próśb przychodzi w tej intencji do nas – czy korespondencyjnie, czy tu na miejscu i otrzymujemy wiele świadectw wysłuchania tej prośby. Dla nas to także wielkie świadectwo ufnej wiary, takiego zaufania Bogu, że wszystko jest u Boga możliwe. Także św. Anna jest patronką rodzin, patronką matek, patronką tych małżeństw, które pragną i tęsknią za potomstwem, a także patronką dziadków i babć, które nieraz są taką ostoją rodziny, taką opieką, której ufają dzieci – powiedziała dominikanka.

Sanktuarium jest też chętnie odwiedzane przez grupy dzieci pierwszokomunijnych z ich rodzicami.

– Przychodzą też tu do nas dzieci pierwszokomunijne z pielgrzymką, po prostu pokłonić się babci, powierzyć się jej opiece. Wczoraj była tutaj grupa dzieci pierwszokomunijnych z Przyrowa – to już taka tradycja naszej parafii. Mają tutaj Mszę św. i powierzają się opiece babci. Przychodzą tutaj z nimi dziadkowie i babcie. To jest taka śliczna tradycja – powiedziała s. Zdzisława z klasztoru św. Anny.

Klasztor św. Anny leży na trasie wielu pielgrzymek pieszych na Jasną Górę. Pielgrzymi, przechodząc przez teren Przyrowa, chętnie wchodzą do sanktuarium, aby pokłonić się św. Annie. Wielu przyjeżdża także do sióstr pielgrzymkami autokarowymi.

– W sezonie letnim przechodzą tędy często pielgrzymki piesze zdążające na Jasną Górę, m.in. pielgrzymka warszawska, w sierpniu, która zatrzymuje się u nas na nocleg i inne pielgrzymki. W tym roku, z powodu pandemii, jest to znacznie ograniczone, także grupy niektóre będą przychodziły, ale w takim bardzo ograniczony sposób, nie będzie to miało takie efektu jak zwykle, kiedy tu tysiące ludzi latem przechodzi tu – powiedziała zakonnica. – Natomiast w ciągu roku przyjeżdżają ciągle pielgrzymki autokarowe z różnych parafii, z różnych grup, dzieci, młodzież, nauczyciele – z całego kraju, też specjalnie do św. Anny. Wtedy modlą się tutaj w kościele, spotykają się tu z siostrami, jeśli chcą. To miejsce jest rzeczywiście nawiedzane i sławne – stwierdziła s. Zdzisława. – W tym roku z powodu epidemii o wiele mniej ludzi tędy przechodzi, zwłaszcza było tak do tej pory. Teraz się zaczynają pojawiać już grupy – mniejsze, ale od lutego, od marca to nie było tu prawie nikogo – tak jak wszędzie. Ufamy i modlimy się do św. Anny o ustanie tej epidemii, o zdrowie dla ludzi, za tych wszystkich, którzy uciekają się do niej o pomoc, o wysłuchanie – powiedziała mniszka.

Zapraszamy już teraz na transmisję odpustu ku czci św. Anny, która będzie miała miejsce na antenie naszego Radia w niedzielę 26 lipca o godz. 11:30.

KG

Skip to content