Betel to ruch dobroczynny, który powstał w 1990 roku. Od tego momentu, nieprzerwanie działa on w wielu krajach, posługując się różnymi metodami pracy, dostępnymi i możliwymi w danej przestrzeni i czasie. Najważniejszym celem i przesłaniem Betel jest bycie przy człowiekowi słabemu i ubogiemu, a przez to praca nad wewnętrznym rozwojem osoby posługującej. Założycielem i prezesem katolickiego Ruchu Dobroczynnego “Betel” jest Andrzej Kalinowski, który mówi o tym, żeby nie odrzucać ludzi niepełnosprawnych:
– Trzeba pracować nad sobą, żeby do tego nie dopuścić, żeby nie odrzucać osób chorych. Czasami pozostawienie ich samych na pięć minut kończy się tragedią. Trzeba uważać, żeby przez swoje zachowanie nie upodlić osoby z niepełnosprawnością, a przez to również siebie. Praca i obecność przy osobach chorych wymagają naprawdę wielkiego poświęcenia, wręcz punktualności. Najważniejsze jest to, aby one mogły godnie żyć.
W “Betel” osoby zdrowe opiekują się osobami niepełnosprawnymi. Każda osoba jeżeli tylko chcę może pomóc ludziom chorym swoją obecnością, rozmową czy zwykłym gestem jakim jest uśmiech. Osoby niepełnosprawne mogą także nas ubogacić mówi ks. Jacek Marciniec, duszpasterz osób chorych i niepełnosprawnych:
– Jesteśmy organizmem, jak w ludzkim ciele wszyscy są ważni. To jest bardzo istotne, aby nie traktować osób chorych i cierpiących tylko jako biorców, którzy przyjmują naszą jałmużnę. Oni też wnoszą w nasze życie wiele naprawdę bardzo ważnych wartości. Budzą serce z letargu, pokazują,że każdy z nas jest jakoś poraniony, każdy z nas jest w jakimś stopniu niesamodzielne, dlatego potrzebujemy siebie nawzajem.
Betel najczęściej gromadzi rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi i ich przyjaciół. Ruch także prowadzi grupy integracyjne, których uczestnikami jest młodzież niepełnosprawna i młodzież sprawna. Oprócz młodzieży „Betel” opiekuje się osobami starszymi.
Foto źródło: facebook/RuchBetel