Bł. Honorat Koźmiński – święty trudnych czasów

W dniu 13 października Kościół obchodzi wspomnienie bł. Honorata Koźmińskiego, założyciela licznych zakonów bezhabitowych, w tym Honoratek i Westiarek, które miały pełnić posługę niejako w konspiracji przed carskim aparatem bezpieczeństwa.

ZOBACZ TEŻ > > > Rozmowa Aleksandry Mieczyńskiej z s. Natalią Kuklą

Bł. Honorat Koźmiński mawiał, że „osoba uboga ma wszystko u Boga”. O jego życiu i działalności pod czujnym okiem carskich służb opowiedziała s. Natalia Kukla ze Zgromadzenia Sióstr Honoratek:

Bł. Honorat Koźmiński był kapucynem. Ma bogatą przeszłość, ponieważ żył w latach, kiedy Polska była pod zaborami. I od początku, pomimo tego, że pochodził z rodziny katolickiej, to rzeczywiście miał taki moment w swoim życiu (w gimnazjum), kiedy zaprał się Boga, przeciw Niemu bluźnił i był – można powiedzieć – zagorzałym ateistą. Jakiś czas później został uwięziony w Cytadeli Warszawskiej. Władze carskie oskarżyły go o spiskowanie przeciwko carowi, przez co spędził w Cytadeli kilka lat. Tam przeżył nawrócenie w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ten cud wiary wymodliła mu jego matka, która codziennie przychodziła do kościoła paulinów i codziennie modliła się przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, prosząc właśnie o cud nawrócenia jej syna. I to tam podjął decyzję, aby diametralnie zmienić swoje życie i pójść do zakonu.

Po wyjściu na wolność z Cytadeli Warszawskiej, spełnił swój zamiar i wstąpił do zgromadzenia Kapucynów. Tam odznaczył się jako wybitny kaznodzieja i spowiednik. Bł. Honorat Koźmiński żył w czasach po Powstaniu Styczniowym. Były to czasy silnej rusyfikacji, wymierzonej nie tylko w szkoły i urzędy, ale także w Kościół. Władze carskie doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że Kościół katolicki jest ostoją polskiego patriotyzmu, dlatego wydały mu cichą wojnę. W zaborze rosyjskim księża byli prześladowani, majątki kościelne konfiskowane, klasztory przekształcano w więzienia, a carska tajna policja uważnie obserwowała działalność polskich duchownych. Wtedy to bł. Honorat Koźmiński powoływał do życia zakony – w pewnym sensie – konspiracyjne:

W tych czasach, kiedy w Polsce nie można było tworzyć zgromadzeń ani do nich wstępować, osoby, które miały myśli powołaniowe musiały wyjeżdżać za granicę. O. Honorat napełniony światłem Ducha Świętego zaczął zakładać różne zgromadzenia bezhabitowe, właśnie dlatego, że nie było można w ogóle nosić habitów i wstępować do zakonów. Założył 23 zgromadzenia ukryte – bezhabitowe, które posyłał w różne części Polski. Niektóre siostry do miast, my byłyśmy posłane do fabryk, ale też siostry pracowały w różnych gospodach, w szkolnictwie. Miał taki charyzmat i szukał możliwości, by religijność polska mogła się odrodzić.

ZOBACZ TEŻ > > > Siostry Honoratki – ciepło dla serc zapracowanych kobiet

Jak wielu innych wielkich świętych, również bł. Honorat Koźmiński miał w swoim życiu okres banicji, kiedy miał zakaz spowiadania, publicznego odprawiania Mszy św. oraz był odsunięty od swojej dotychczasowej działalności. Mimo tej próby nie zwątpił. Miał też wielki wkład w ustanowienie uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej 26 sierpnia oraz stworzył formularz Mszy św. dla tej uroczystości. Bez wątpienia bł. Honorat Koźmiński może być patronem osób przeżywających trudny czas lub mierzących się z trudnymi przeciwnościami. Kto jeszcze może się uciekać do niego?

Myślę, że może być też patronem ludzi wątpiących, którzy też gdzieś zaparli się Pana Boga,m ponieważ on w swoim życiu też to przeżył i myślę, że tutaj można się do niego udawać z modlitwą. Ja osobiście cenię też o. Honorata za to ,że pomógł mi rozeznać moje powołanie, ponieważ też jest patronem tych, którzy szukają swojej drogi w życiu. Jest nawet taka modlitwa za jego przyczyną o to.

Mamy nadzieję, że niedługo zostanie świętym. W naszych sercach już jest święty i mamy nadzieje, że niedługo doczekamy się jego kanonizacji.
– dodaje s. Natalia.

Bł. Honorat Koźmiński ze swoich dzieł poucza nas, że „życie nasze to podróż po wzburzonych wodach oceanu, pośród ciemności nocy; wiara to latarnia morska, co nam drogę do portu wiecznej szczęśliwości ukazuje; wierność w obowiązkach to czółno, które nas od morskich broni bałwanów, tj. od wpływów świata; nadzieja, ufność w Bogu to kotwica, co nas od zatonięcia ratuje; miłość to wiatr, co żagle nadyma. I do nieba wiedzie”.

Skip to content