28 października 1925 roku Stolica Apostolska powołała do życia diecezję częstochowską. Aktu tego dokonał papież Pius XI, wydając bullę Vixdum Poloniae Unitas. Pierwszym ordynariuszem diecezji częstochowskiej był bp Teodor Kubina, który posługę tą sprawował w latach 1926-51.

O kulisach utworzenia diecezji częstochowskiej 96 lat temu opowiedział ks. Mariusz Bakalarz:

28 października 1925 roku papież Pius Xi bullą Vixdum Poloniae Unitas zreformował podział administracyjny Kościoła w Polsce. Potrzeba była szczególna, bo po 7 latach od odzyskana przez Polskę niepodległości, po zmianie granic ówczesnej Rzeczpospolitej, należało dostosować także podział administracyjny Kościoła do nowych realiów politycznych. W tej decyzji Ojca Świętego, Częstochowa stała się stolicą nowej diecezji ,wchodzącej w skład metropolii krakowskiej. Było to nie tylko docenienie Częstochowy jako duchowej stolicy Polski, warto także zaznaczyć, że wówczas Częstochowa była jednym z największych miast Polski.

Ks. Mariusz Bakalarz podkreślił także to, że wspominanie tego rodzaju rocznic nie jest tylko wspomnieniem dawnych wydarzeń, ale ma znacznie szerszy wymiar:

Rocznica utworzenia diecezji to nie tylko kronikarskie odnotowanie faktu, ale to jest zawsze akt wdzięczności za to, że decyzją Ojca Świętego powstał Kościół częstochowski, jako nowa wspólnota, która otrzymała swojego biskupa, który jako pasterz przewodzi w drodze do zbawienia. Dziękujemy więc, obchodząc kolejną już rocznicę utworzenia diecezji częstochowskiej oraz za wszystkich pasterzy, począwszy od pierwszego – bp. Teodora Kubiny.

Papież Pius XI, który utworzył diecezję częstochowską, był też wielkim przyjacielem Polaków. Nim został wybrany na Stolicę Piotrową, kard. Achille Ratti pełnił posługę jako nuncjusz apostolski w Polsce. Okres jego urzędowania nad Wisłą zbiegł się w czasie z wojną polsko-bolszewicką. W sierpniu 1920 roku, gdy bolszewicy wchodzili na przedpola Warszawy, kard. Ratti odmówił wzięcia udziału w ewakuacji. Miał wówczas powiedzieć, że jako pasterz nie może opuścić ludu Bożego, gdy ten walczy z „hordami antychrysta”. Jego odwaga ogromnie podniosła morale walczących w Bitwie Warszawskiej żołnierzy, co też nie było bez znaczenia dla zwycięstwa Polski w „Cudzie nad Wisłą”.

Skip to content